Robert Lewandowski podczas wywiadu w TVN24 opowiedział m.in. o swoich córeczkach. Czołowy napastnik Bayernu Monachium i kapitan Reprezentacji Polski w Piłce Nożnej niedawno wrócił na boiska Bundesligi. Przy okazji rozmowy na ten temat Robert opowiedział również o swoim życiu prywatnym. Jak wiadomo, nasz najlepszy piłkarz ostatnio przywitał na świecie wraz z żoną Ania swoją drugą córeczkę, Laurę. Przyszła na świat ledwie dwa dni po trzecich urodzinach swojej starszej siostrzyczki - Klary. Jak to jest być ojcem dwóch córek? Co je różni? Zobaczcie, co powiedział w czasie wywiadu.

Reklama

Zobacz także: Siostra Roberta Lewandowskiego pokazała piękną ciążową sesję. Pozuje w niej z całą rodziną

Robert Lewanowski o córkach: Laurze i Klarze

Robert Lewandowski był gościem Anity Werner w programi "Fakty po Faktach" w TVN24. Nasz czołowy napastnik sporo mówił na tematy piłkarskie, ale dziennikarka zapytała go również o życie prywatne. M.in. o to jak to jest zostać tatą po raz drugi.

Hormon szczęścia jeszcze bardziej idzie w górę. Dwie córeczki w domu... Zdecydowanie duma rośnie - mówił Robert. - Widzisz, że masz wpływ na osoby, które kochasz. Cieszysz się ich szczesciem, ich uśmiechem na co dzień. To motywacja, daje ci kopniaka - dodał.

Dziennikarka pytała również o to, czym różnią się córeczki Ani i Roberta. Jak mówił piłkarz, na razie za wcześnie mówić o poważnych różnicach, zdradził jednak, że Laura jest... spokojniejsza od Klary.

Klara od początku była z pełnym "powerem" - zdradził Robert. - Z każdym miesiącem jest bardziej energiczna, ciężko ją zatrzymać. Pełna ruchu, pełna wigoru - zachwycał się tatuś.

Jak dodał, czasem gdy on i Ania są zmęczeni po swoich treningach, Klara nadal chce trenować.

Zobacz także

Dzieci są odbiciem rodziców. Nigdy nie zmuszamy jej do treningów. Sama robi to z chęcią. I zawsze to będzie jej decyzja, czy chce to robić, czy nie - zapowiedział Lewandowski.

Dziennikarka TVN24 pytała również jak wygląda teraz, w czasie epidemii koronawirusa, gra w Bundeslidze. Okazuje się, że Robert i inni zawodnicy, są testowani bardzo często:

Praktycznie co drugi dzień mamy testy na koronawirusa. Jesteśmy pod stałą kontrolą, nie tylko my, ale cały sztab. Wszystkie kluby mają podobne wytyczne.W domu i poza nim też musimy uważać - mówił.

Jak dodał, ma nadzieję, że to niedługo się skończy, bo granie przy pustych trybunach to"inna piłka".

To cisza, której od wielu lat nie słyszałem grając - stwierdził.

Robert Lewanowski wrócił już do regularnych występów na stadionach Bundesligi i imponuje formą. W ostatnim, sobotnim meczu z Bayerem Leverkusen strzelił jedną bramkę, a jego drużyna wygrała 4:2.

Reklama

W wywiadzie Robert podkreślał, że w czasie izolacji spowodowanej pandemią wreszcie miał czas dla rodziny.

Mogłem spędzić czas z rodziną, z żoną, z córeczką. Miałem to, czego wcześniej nie mogłem robić. Mogłem się oddać rodzinie i być na niej w stu procentach skupiony. Doceniałem to, czego wcześniej nie mogłem dostać - mówił Robert w TVN24.

Reklama
Reklama
Reklama