Czego żałuje i jakim jest tatą? O wycofaniu się z show-biznesu i M jak miłość opowiada Rafał Mroczek
Czego żałuje i jakim jest tatą? O wycofaniu się z show-biznesu i M jak miłość opowiada Rafał Mroczek
1 z 5
Jego nazwisko zna każdy. Rafał Mroczek, aktor znany z „M jak miłość”, 10 lat temu był u szczytu sławy, potem zaczął się wycofywać z show-biznesu. Tylko nam zdradza powody tej decyzji w wywiadzie z okazji 10 lat Party.
Serial „M jak miłość” bez niego? To trudno sobie wyobrazić. Rafał Mroczek (35) w Pawła Zduńskiego wciela się od pierwszego odcinka. Jak ocenia to, co wydarzyło się w jego życiu przez ostatnią dekadę, czy czegoś żałuje i czy planuje kiedyś odejść z „M jak miłość”?
Przeczytaj wywiad z aktorem.
Stałeś się znany, gdy razem z bratem Marcinem wygraliście casting do „M jak miłość”.
– Serial zaczęliśmy kręcić 17 lat temu, ale tak naprawdę zaczęto mnie rozpoznawać kilka lat później, gdy zwyciężyłem w „Tańcu z gwiazdami” i dotarłem do finału “Gwiazdy tańczą na lodzie”,. Te programy sprawił, że widzowie poznali mnie jako człowieka, a nie bohatera serialu. Wtedy dostałem mnóstwo propozycji, ale nie do końca wiedziałem, czy show-biznes to jest mój świat, czy nie.
Teraz już to wiesz ?
– Nadal nie jestem pewny. Ale Skoro Marek Kondrat dopiero po 40 latach kariery stwierdził, że to nie jest jego świat, to co ja mam powiedzieć? Wiem, że nadal chcę grać, mimo że ukończyłem inny kierunek mniej związany z aktorstwem- studia inżynierskie.
Czytaj wywiad z Rafałem Mroczkiem na kolejnych stronach.
Zobacz także: Rodzina Mostowiaków prawie w komplecie! Tak bardzo będzie brakowało dziadka Lucjana...
2 z 5
Żałujesz, że nie zdobyłeś dyplomowanym aktorem?
– Zdecydowałem się na inny kierunek jeszcze przed rozpoczęciem pracy w filmie. Studia na Politechnice Warszawskiej, są wymagające. Łączenie pracy w serialu z projektowaniem budynków, konstrukcji stalowych czy dróg wymagało wielu wyrzeczeń. Warsztat, który daje szkoła ja zdobywałem przed kamerą, do tego realizując jeszcze wiele innych pasji. Są aktorzy, którzy zazdroszczą mi, że mam inną alternatywę, mam zawód. Poza tym ludzi, którzy wykonują zawód aktora, producenta czy scenarzysty a swoje doświadczenie zdobywali na planach zdjęciowych jest wielu: Antek Królikowski, Leonardo DiCaprio, Quentin Tarantino, Jan Himilsbach, czy Joanna Jabłczyńska wszyscy kochają to co robią, jest to pasją. Od najmłodszych lat byłem tancerzem. Setki występów w Polsce, Europie i na świecie pozwoliły mi zaznajomić się ze scena. Gdy „M jak miłość” osiągnęło ogromny sukces i w pewnym momencie oglądało nas nawet 14 mln ludzi, zaczęła się nagonka. Mnie przeszkadzało to napastliwe traktowanie, dlatego wycofaliśmy się z mediów.
Ale wróciłeś. I z tego, co widać w mediach społecznościowych, jesteś lubiany i popularny.
– Długo wzbraniałem się przed Facebookiem, na którym profil mam od 2 lat i Instagamem, na którym udzielam się od roku. Polubiłem social media właśnie za to, że mogę pokazać, jaki jestem naprawdę, reagować na plotki, komentować. Zdjęcia w gazetach czy z gali to tylko wycinek życia. Na tych portalach mogę pokazywać siebie na własnych warunkach. Wrzucam dużo zdjęć jako tata i widzę, jak ludzie żywo na to reagują. Raz jestem pochwalony, innym razem krytykowany. Gdy napisałem, że ochrzciłem Zosię, pojawiły się komentarze, że dziecko powinno mieć wybór do jakiej religii chce przynależeć. Ja uważam, że zadaniem rodzica jest wychowywać dziecko, pokazywać mu drogę. Wychowuję córkę w wierze, w której wyrosłem, ale jeśli ona kiedyś zdecyduje inaczej, uszanuję to.
Zobacz: "To nie jest praca na całe moje życie". Rafał Mroczek ma zamiar odejść z "M jak miłość"? ZDJĘCIA
3 z 5
Twoje największe sukcesy ostatnich 10 lat?
– To, że zostałem tatą jest dla mnie największą niespodzianką i sukcesem. Tworzę od samego początku serial, który po 17 latach przyciąga największą widownię. Udało mi się zobaczyć kawałek świata oraz stałem się wielkim miłośnikiem psów. Wygrałem kilka programów, zaangażowałem się w pomoc wielu fundacji. Dumny jestem też z tego, że w krótkim czasie udało mi się zgromadzić aktywną społeczność ponad 76 tysięcy na Instagramie, a na Facebooku ponad 86 tysięcy osób. Te liczby szybko rosną. Dziękuję, że jesteście.
Jakie plotki na twój temat najbardziej pamiętasz?
– Było ich mnóstwo. Wiecznie pojawiają się doniesienia, że coś kupiłem za grube pieniądze. Do moich rodziców doszły wieści, że mamy z bratem dwie sale weselne. Co jakiś czas wraca też pogłoska, że odchodzę z „M jak miłość”. Pamiętam też jedną wyjątkową plotkę. Pewien aktor opowiedział publicznie, że spotkał mnie lub Marcina w Międzyzdrojach w obstawie ochroniarzy. Gdy zapytał, po co ta ochrona, miał usłyszeć: „Dlatego, że jestem gwiazdą!”. Tyle tylko, że wtedy w Międzyzdrojach nie było ani mnie, ani mojego brata i żaden z nas nie znał owego pana. Za plotkami nie przepadam, lubię za to memy, jeśli nie są na poziomie.. Jest taki jeden ze zdjęciem, na którym ja i mój brat stoimy z piwami i tylko teksty się zmieniają. Bardzo mnie to śmieszy.
4 z 5
Myślisz, że mógłbyś kiedyś odejść z „M jak miłość”?
– Tak, przecież „M jak miłość” nie jest na całe moje życie. Bardzo lubię swoja pracę i nie chcę niczego zmieniać, ale on serial kiedyś skończy. Wtedy poszukam innej roli lub innej pracy, zależy, w jakim momencie życia będę.
A jak myślisz, co będziesz robił za 10 lat?
– Gdy urodziła się Zosia, każdy mnie pyta, czy to jest najszczęśliwszy dzień mojego życia. Wtedy tego nie czułam, ale teraz nie mogę się nacieszyć każdym jej uśmiechem, tym, jak łapie pewne rzeczy czy tym, jak widzę w niej moje cechy. Dlatego wiem, że za 10 lat wciąż będę zwariowanym tatą zwariowanej córki. A co do innych planów? NIech to pozostanie niewiadomą i miłą niespodzianką.
5 z 5
Chcesz, aby Zosia poszła w twoje ślady?
- Nie chcę, żeby pchała się do show-biznesu. Pokażę jej łyżwy, piłkę nożną i jeśli będzie chciała spróbować swoich sił jako aktorka, to jasne, umożliwię jej to. Mam nadzieję, że nie będę rodzicem, który przelewa na dziecko swoje niespełnione aspiracje.
Będziesz mieć więcej dzieci?
- Pewnie, zobaczymy jak się życie potoczy, mogą być różne sytuacje, ale zakładam że będę mieć więcej dzieci.
Ale może najpierw prawdziwy ślub, bo serialu miałeś już ze trzy?
W serialu miałem dwa śluby! Będzie legalizacja związku, ale kiedy i gdzie – nie powiem. Zdradzę tylko, że wcześniej niż za kolejne 10 lat.
Rozmawiała: JOANNA RUTKOWSKA