Reklama

Reklama

W wywiadzie magazynu „Party” zadaliśmy pytanie Macie Manowskiej, czy jest teraz zakochana. Gwiazda od lat konsekwentnie nie rozmawia na ten temat z dziennikarzami. Nam jednak powiedziała więcej.

Daję z siebie innym tyle emocji, że jakąś część swojego życia muszę zostawić tylko dla siebie. Mogę jedynie powiedzieć, że fakt, iż dobrze rozumiem bohaterów z „Rolnika...”, wynika z tego, że sama mam za sobą trochę emocjonalnych komplikacji. Ale teraz jestem w dobrym momencie – czuję siłę, mam dużo energii, którą chcę się dzielić. Przez lata żyłam życiem trochę jak z filmu – z zakrętami emocjonalnymi, w dużym tempie, na wysokim diapazonie uczuć", mówi Manowska

Gwiazda wyznała, że teraz w jej życiu przyszedł czas na wyciszenie, spokój i dbanie o siebie. Marta Manowska ma 34 lata i twierdzi, że po raz pierwszy w życiu zaczęłam naprawdę o siebie dbać. Czy właśnie dlatego tak mocno zeszczuplała?

Nie! Sporo schudłam dlatego, że miałam taki czas. Nie usłyszysz więc ode mnie jakiegoś przepisu na cudowną dietę lub trening. Teraz jedynie ćwiczę swoją kondycję duchową. Ale nie chcę już o tym rozmawiać, bo poradziłam sobie i wyszłam jeszcze silniejsza.

Spytaliśmy też Martę, czy warto mówić głośno o swoich marzeniach?

Warto. Jest takie powiedzenie: „Uważaj, o czym marzysz, bo ci się to spełni”. I ja tak mam. Oczywiście, nie wszystko w moim życiu dzieje się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Chciałam być aktorką, a przyszedł „Rolnik...”. Chciałam być w jakiejś relacji, a może pojawi się inna. Myślę, że trzeba się pogodzić z tym, że Bóg czy los wie lepiej od nas. To była dla mnie trudna lekcja pokory i cierpliwości, z którą miałam ogromne problemy. Ale powoli się tego wszystkiego uczę.

ZOBACZ: W złocie czy w cekinach? W której stylizacji Marta Manowska wyglądała lepiej? POJEDYNEK

Mat. prasowe

Mat. promocyjne

Reklama

Więcej - w nowym "Party"!

Reklama
Reklama
Reklama