Reklama

Wspólne wakacje na Mykonos bardzo zbliżyły do siebie Anię Lewandowską i Marinę Łuczenko-Szczęsną. Dziewczyny mają coraz więcej wspólnych tematów, a ich mężowie są najlepszymi przyjaciółmi. Nic dziwnego, że wiele osób zastanawia się, co by się wydarzyło, gdyby panie połączyły siły. Ania ma własną markę, Marina zaś rzeszę fanów za sobą. Czy ich przyjaźń przerodzi się kiedyś w biznes?

Reklama

Gdyby panie połączyły siły, to raczej Marina więcej na tym zyska. Ania ma już bardzo mocną pozycję na rynku – mówi „Fleszowi” Rafał Baran, specjalista od kampanii z udziałem gwiazd.

Anna Lewandowska i Marina założą wspólny biznes?

Pewne jest jedno: Ania i Marina dzisiaj są bliżej niż kiedykolwiek. Wystarczy zajrzeć na ich media społecznościowe. Panie prześcigają się w komplementowaniu siebie wzajemnie. Czy ta wymiana miłych komentarzy to tylko kurtuazja? Nawet jeśli tak, to nie da się ukryć, że obie dziewczyny dysponują potężną siłą marketingową. Za jeden post Mariny na Instagramie trzeba zapłacić minimum 10 tys. złotych. Jeszcze droższe posty są na kanałach społecznościowych Ani Lewandowskiej.

Czy czeka nas wybuchowy duet? Odpowiedź znajdziecie w nowym „Fleszu”.

Party.pl

Ania i Marina na wspólnych wakacjach

Instagram
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama