Michał Szpak był murowanym faworytem programu "X-factor", od momentu gdy się w nim pojawił. Jego brawurowe wykonanie kultowej piosenki Czesława Niemena "Dziwny jest ten świat" otworzyło mu drogę do finału programu. W dodatku wokalista był ekscentryczny, a to intrygowało.

Reklama

W niedzielnym finale programu, Szpak zajął drugie miejsce. Pokonał go Gienek Loska. Jak jednak zapewnia młody wokalista, nie czuje się przegrany.

- Nasze szanse rozkładały się po równo. Dla mnie jest dobrze, tak jak jest. Sam fakt, jak daleko udało mi się dojść, sprawia, że czuję się wygranym - powiedział szczęśliwy Szpak w dzienniku "Fakt".

Ma zresztą powody do bycia zadowolonym. Na "otarcie łez" otrzymał nagrodę pocieszenia w wysokości 50 tysięcy złotych oraz występ podczas Orange Warsaw Festival.

- Wciąż będę tworzyć i pozostanę takim samym artystą, jakim byłem, gdy zjawiłem się na pierwszym castingu. Nigdy nie zapomnę tego, co udało mi się tu przeżyć. Czuję się dumny i szczęśliwy - dodał wokalista.

Zobacz także
Reklama

daks

Reklama
Reklama
Reklama