Mozil tłumaczy się z zajścia w Liverpoolu: Z wielką przyjemnością powiedziałem kobiecie żeby wyp****alała
Oświadczenie wcale nie uciszy skandalu
Czesław Mozil jest bardzo kontrowersyjnym artystą. Często występuje poza granicami naszego kraju, gdzie gra dla emigrantów. Podczas ostatniego koncertu w Liverpoolu doszło do skandalicznej sytuacji. Artysta kazał wyjść jednej z fanek. Muzykowi przeszkadzało, że kobieta zamiast słuchać jego twórczości wolała głośno rozmawiać przez telefon. Sytuacja mocno zdenerwowała Mozila, który rzucił ze sceny ostrymi słowami.
Zobacz: Mozil obraził Polaków uprawiając seks w kościele? Jest decyzja sądu
Muzyk został ostro skrytykowany przed tabloidy. Kontrowersje były tak ogromne, że musiał w końcu pokazać fanom zapis wideo, na którym widać jak wyglądało całe zajście. Ponadto wystosował oświadczenie:
Gdy zaczynałem koncert w Liverpoolu była totalna cisza i skupienie. 130 osób siedzących i stojących, w milczeniu i z uwagą słuchało występu. Od pierwszego kawałka nie mogłem się skupić, ponieważ dziewczyny po mojej lewej stronie były pijane i głośno ze sobą rozmawiały, co jakiś czas wulgarnie się zachowując. Wielokrotnie zwracałem im uwagę i prosiłem, żeby uszanowały innych słuchaczy. Wiele razy to właśnie publiczność komentowała ich żenujące zachowanie. Ja w moim Solo Akcie przedstawiam swoje życie na emigracji i to, jak je przeżyłem będąc dzieckiem. To bardzo intymne spotkania dla mnie i moich fanów, którzy też są emigrantami. Podczas tych koncertów wielokrotnie zdarzało się, że ludzie byli bardzo wzruszeni, a później mówili mi, że te teksty są bardzo prawdziwe, oraz że ktoś kto nie był na emigracji nie zrozumie o co w tym chodzi. - pisze
Później tłumaczy, dlaczego kazał jej "wyp***alać":
Już wiele razy w życiu zlekceważyłem sytuacje gdzie powinienem był zareagować. Biorę na klatę to, że z wielką przyjemnością powiedziałem kobiecie żeby wypierdalała, bo kilka razy wcześniej prosiłem ją, oraz jej koleżankę, o szacunek wobec innych. Gdy w pewnym momencie podczas spokojnej piosenki zadzwonił telefon jednej z nich, a ona go odebrała i głośno manifestując zaczęła rozmawiać przeszkadzając innym w odbiorze koncertu, to nie mogłem tego dłużej tolerować. Na Solo Aktach mam światło na ludzi żeby mieć z nimi kontakt, żeby czytać ich reakcje. Jak widzę, że jedna osoba przeszkadza całej reszcie to moim obowiązkiem jest zareagować. I tak zrobiłem. Był to finalnie jeden z najbardziej udanych koncertów na trasie. Po koncercie stałem ponad dwie godziny z fanami podpisując płyty i rozmawiając o zaistniałym incydencje. - wyjaśnia
Bardzo kontrowersyjna historia. Popieracie zachowanie Czesława?
Zobacz: Koniec przyjaźni Mozila i Cezika. Gwiazdor internetu wyżalił się na Czesława
Gwiazdy na premierze kolekcji Czesława Mozila: