Córka Adama Małysza wspomina swoje dzieciństwo: ''Bałam się taty''
Córka Adama Małysza szczerze wspomniała swoje dzieciństwo. Przyznała, że bała się swojego taty.
Minęło niemal 20 lat od kiedy Polskę opanowała Małyszomania. Z tej okazji w programie ''Dzień dobry TVN'' pojawił się reportaż, w którym żona i córka Adama Małysza wspominały swoje życie w trakcie wielkiej kariery skoczka. Okazuje się, że zrobienie zakupów czy pójście na spacer z córką sprawiało niemało problemów. Karolina, która wtedy miała nieco więcej niż 5 lat, bała się swojego taty, ponieważ nie za często go widywała.
Córka Adama Małysza wspomina dzieciństwo, nie było łatwe
13 i 14 stycznia 2001 roku w Harrachovie odbyły się dwa konkursy na skoczni mamuciej. Oba oczywiście wygrał Adam Małysz, a wyniki, jakie osiągał, pobiły rekordy Polski. Dziś Adam Małysz wspomina te czasy z wyraźną satysfakcją. Polacy oszaleli na jego punkcie. W całym kraju panowała atmosfera podniecenia i radości. Taką sławą przed Adamem Małyszem nie cieszył się chyba żaden sportowiec.
Jak więc ogromne zainteresowanie skoczkiem zniosła jego rodzina? Żona Adama, Izabela Małysz, sama opiekowała się córką. Gdy wybierała się z mężem po zakupy, nie było mowy o spokojnym przejściu przez sklep:
Przed świętami pojechaliśmy po zakupy do centrum handlowego i skończyło się to tym, że Adam rozdawał autografy przez dwie godziny, a ja robiłam zakupy - wspomina żona skoczka.
Z kolei córka Karolina, która miała wtedy zaledwie kilka lat, bała się swojego taty. Rzadko go widywała, a gdy poszli razem na spacer, Adam Małysz był wciąż zaczepiany przez przechodniów:
Było mi ciężko z tym, że wszyscy zaczepiają tatę. Bałam się też go, bo go nie widywałam.
Co więcej, Karolina zdradziła, że jako dziecko była wielką fanką Martina Schmitta, czyli największego rywala Małysza w skokach. Jak sama przyznaje, była tylko dzieckiem, a Schmitt zwyczajnie się jej podobał. Dziś Karolina dopiero widzi, że jej tacie mogło być z trochę ciężko, że jego córka uważa Schmitta za idola.
Jak się okazuje, niemal każdy z nas ma jakieś wspomnienia związane z ''Małyszomanią''. Fani Dzień dobry TVN, pod postem z reportażem zostawili mnóstwo zabawnych komentarzy:
Mama dmuchała w telewizor, żebyś dalej leciał ???????? piękne wspomnienia :) emocje nie do zapomnienia :)
Ja miałem 10 lat jak wybuchła "Małyszomania"???? Zawsze było: szybko lekcje, bo "Małysz"????????????
Ja zawsze krzyczałam: Adaś leć! Przy telewizorze. To były super czasy.
To był naprawdę szał, zbieraliśmy się przed tv ze znajomymi to była uczta ???? nie do zapomnienia????
Piękne wspomnienia, a emocji do końca życia nie zapomnę, jakie były przed telewizorem.
To był szok gdy w Zakopanem pod skocznią bywało ponad 80 tys. ludzi. Niektórzy nawet na drzewach obserwowali zawody. Szkoda, że w całej bogatej karierze zabrakło mu tego upragnionego jedynego złotego medalu IO. Jednak dzięki niemu skoki nie umarły i doczekaliśmy następcy w postaci Kamila Stocha????????
Nie da się ukryć, że występy Adama Małysza sprawiły, że już na zawsze skoki narciarskie będą jednym z najbardziej lubianych dyscyplin sportowych. Mamy zresztą w tej kwestii ogromnie utalentowanych zawodników.
A Wy, daliście się ponieść Małyszomanii?
Zobacz także: Tak Marta Kubacka kibicowała mężowi na Turnieju Czterech Skoczni. Oto pocałunek zwycięzcy!
Adam Małysz jest niezwykle utalentowany. Wiele osób mówiło, że skoczek łamie zasady fizyki. Małysz miał niezwykłe wyniki.
Żona i córka Adama Małysza musiały mierzyć się z ogromną popularnością skoczka.
Karolina w dzieciństwie więcej czasu spędzała z mamą. W reportażu przyznała, że czasem bała się taty, tak rzadko go widywała.