Reklama

Pod koniec zeszłego roku media rozpisywały się o chorobie Kory. W pewnym momencie pod znakiem zapytania stanął nawet jej udział w Must Be The Music, ale ona sama nie komentowała prasowych doniesień. W końcu jednak udzieliła wywiadu, w którym opowiedziała o zmaganiach z nowotworem. Przypomnijmy: Kora pierwszy raz o raku. Jak przyjęła wiadomość i pogodziła się z chorobą?

Reklama

Jeśli wierzyć publikacjom w prasie bulwarowej, Kora przeszła długą chemioterapię. Obecnie gwiazda szykuje się do odcinków live Must Be The Music, co może być dla niej dużym wyzwaniem. Jak się czuje obecnie? W najnowszym wywiadzie podkreśla, że choroba została "spacyfikowana", choć ciężko mówić o ostatecznym zwycięstwie. Dodaje też, że w pełni zdaje się na ekipę lekarzy.

W tej chwili czuję się super. Uważam, że choroba została spacyfikowana, ale na pewno nie można mówić o zwycięstwie, bo ja tak w ogóle w takich kategoriach do tego nie podchodzę. Ona była, ona jest, ona być może będzie. Ja poddaję się rutynie życia codziennego. Jestem totalnie podporządkowana lekarzom i w ogóle o tym nie myślę - wyznała na antenie RMF FM w rozmowie z Darkiem Maciborkiem.

Piosenkarka dodaje też, że dopiero teraz tak naprawdę cieszy się życiem i z optymizmem wchodzi w wiosenny czas.

Właściwie ja teraz mam taki relaks, który jest wymuszony, ale bardzo się cieszę tym czasem. (...) Odpoczęłam. W końcu to był dla mnie taki przetrwalnikowy czas. Więcej miałam odpoczynku niż pracy. Z wiosną wychodzę, mam dużo energii psychicznej, gorzej z fizyczną, ale też jest coraz lepiej. Podziwiam świat, ten cud. Jeżeli w coś wierzę, to jest to na pewno przemiana. Może to banalnie brzmi, ale tak jest. Dzisiaj patrzyłam w niebo, które było tak przecudowne i piękne. Takie właśnie rzeczy mnie cieszą - zapewnia.

My cieszymy się z takich pomyślnych wiadomości. I życzymy jeszcze więcej zdrowia!

Reklama

Kora w pięknej sesji dla "Vivy!":

Reklama
Reklama
Reklama