Szyc zdradził jak smakuje mięso z kangura i krokodyla
I opowiedział o najohydniejszej potrawie na świecie
Borys Szyc to prawdziwy kulinarny smakosz. Podczas swoich podróży po świecie zawsze kosztuje miejscowych przysmaków. Dowodem na to, że aktor lubi dopieszczać swoje podniebienie, jest fakt, iż miesiąc temu otworzył swoją restaurację Akademia, w której serwuje m.in. świeże owoce morza i wykwintne potrawy mięsne. brakuje tylko przysmaku Kasi Zielińskiej. Zobacz: O fuj! Zielińska uwielbia jeść szpik kostny
W najnowszym numerze dwutygodnika "Gala" Szyc zdradził jakie najdziwniejsze rzeczy miał okazje jeść. Okazało się, że aktor podczas swojej ostatniej podróży po Australii raczył się mięsem z kangura.
- Australia ma dziwne rzeczy do jedzenia, bo tam są te wszystkie żywe skamieniałości. Dla nas kangurek jest cudownym, rzadkim zwierzakiem, a u nich jest jedzony jak kurczak. Miałem więc pewne opory, żeby zjeść mięso kangura, bo jakieś trzy dni wcześniej byłem na farmie, głaskałem je i karmiłem. Ale powiem ci w tajemnicy, że jest pyszny, nie ma ani grama tłuszczu, bo to wyżyłowane, sprężyste zwierzaki - powiedział Borys
Szyc przyznał się również, że kosztował mięso krokodyla, jednak ten egzotyczny przysmak nie przypadł mu do gustu:
- Jest to białe mięso, jak kurczaka, tylko bardziej żylaste, i czuć muł. Może jego charakter przenosi się na smak mięsa?
Borys Szyc w rozmowie z dziennikarką "Gali" opowiedział również o najohydniejszej rzeczy jaką miał w ustach. Przy tej okazji aktor wspomniał swój wyjazd do Moskwy z czasów studenckich. W hotelowym barze, przy wódce, aktor ze swoimi kolegami spróbował lokalnej przekąski, którą były pakowane próżniowo suszone ryby:
- Nie wiem jakie, ale takiego ohydztwa w życiu nie jadłem! Smakowały jak słony kapeć pomieszany ze skarpetą i jeszcze z jakimś pleśniowym serem. Nigdy nie zapomnę tych próżniowo pakowanych ryb i wódki, czyli asortymentu hotelu Rakieta.
Jak widać Borys Szyc lubi poznawać nowe kulinarne smaki. Może już niedługo urozmaici menu swojej restauracji o jakieś bardziej egzotyczne i rzadko serwowane w Polsce specjały? Mięso z kangura zamiast schabowego? Ciekawe.
Tak wygląda restauracja Borysa Szyca Akademia: