Reklama

Blake Lively, znana z ról w licznych hollywoodzkich produkcjach, oskarżyła Justina Baldoniego, reżysera filmu "It Ends with Us", o zachowania przekraczające granice zawodowego profesjonalizmu. Według aktorki, Baldoni miał bez jej zgody wprowadzać improwizowane pocałunki w scenach, które nie były wcześniej ustalone.

Reklama

Niepokojące zarzuty dotyczą nie tylko pracy na planie. Lively twierdzi również, że Baldoni działał w porozumieniu z producentem Jameyem Heathem, by zaszkodzić jej reputacji. Obaj mieli być odpowiedzialni za rozprzestrzenianie fałszywych informacji na jej temat.

Blake Lively oskarża reżysera Justina Baldoniego o niestosowne zachowanie na planie

Zdarzenia, o których mowa, miały mieć miejsce na planie filmowym "It Ends with Us". Produkcja ta, bazująca na bestsellerowej powieści Colleen Hoover, była jednym z najbardziej oczekiwanych projektów roku. Lively w głównej roli miała dodać produkcji prestiżu, nikt nie spodziewał się, że po premierzy filmu pojawią się wokół niego takie kontrowersje.

Blake Lively, odtwórczyni głównej roli w filmie "It Ends with Us", oskarżyła Justina Baldoniego, reżysera i swojego ekranowego partnera, oraz producenta Jameya Heatha o wielokrotne naruszanie jej przestrzeni osobistej i kierowanie wobec niej nieodpowiednich, seksualnych komentarzy. Aktorka miała zagrozić, że przerwie swój udział w produkcji, jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie.

Podczas kręcenia filmu odbyło się spotkanie, w którym uczestniczyli także Ryan Reynolds, mąż Lively, oraz przedstawiciele studia Wayfarer Studios. Studio zgodziło się wprowadzić środki mające poprawić atmosferę na planie, w tym zatrudnienie koordynatora ds. intymności i zewnętrznego producenta. W liście podpisanym przez Jameya Heatha zapewniono, że nie zostaną podjęte żadne działania odwetowe wobec aktorki.

Chociaż nasze oceny różnych spraw pod wieloma względami się różnią, zapewnienie komfortowego środowiska dla wszystkich jest najważniejsze
– przyznało Wayfarer, zgadzając się na warunki, których domagała się Lively.

Blake Lively zarzuca Baldoniemu i Heathowi celowe działania mające na celu jej dyskredytację. Aktorka opisuje ich działania jako „zorganizowaną kampanię oszczerstw”. Jak dotąd, ani Baldoni, ani Heath nie skomentowali publicznie tych zarzutów.

Mam nadzieję, że moje działania prawne pomogą odsłonić kulisy tych złowrogich taktyk odwetowych, mających na celu szkodzenie osobom, które mówią o niewłaściwym zachowaniu, i pomogą chronić innych, którzy mogą paść ich ofiarą
– przekazała Lively w oświadczeniu dla CNN.

Po oskarżeniach Blake Lively portal "Variety" poinformował, że agencja reprezentująca Justina Baldoniego - WME - rozwiązała z nim umowę o współpracy. Warto podkreślić, że WME reprezentuje również Lively.

Adwokat Wayfarer Studios, Bryan Freedman, wydał oświadczenie, w którym stanowczo zaprzeczył, jakoby studio, jego kierownictwo czy przedstawiciele ds. public relations podejmowali jakiekolwiek działania odwetowe wobec Blake Lively. Oskarżył aktorkę o "desperacką próbę naprawienia swojej reputacji", która – według niego – została zniszczona przez jej własne wypowiedzi i działania podczas promocji filmu.

Te całkowicie fałszywe, oburzające i celowo lubieżne twierdzenia wysuwane są z zamiarem publicznego skrzywdzenia i odgrzewania narracji w mediach
– napisał Freedman.

Prawnik nie odniósł się do zarzutów dotyczących niewłaściwego zachowania Justina Baldoniego i Jameya Heatha na planie, ale zarzucił Lively, że celowo dostarcza mediom "negatywne i nieprawdziwe historie" na temat Baldoniego. Dodał również, że to właśnie takie działania były powodem, dla którego studio zdecydowało się zatrudnić specjalistę ds. zarządzania kryzysowego.

Co sądzicie o całej sprawie? Oglądaliście "It Ends With Us"?

Reklama

Zobacz także: Blake Lively urodziła. Radosną nowinę ogłosiła w zaskakujący sposób

Blake Lively attending the Ma Loute Premiere, held at the Palais De Festival. Part of the 69th Cannes Film Festival in France.
EastNews
Reklama
Reklama
Reklama