Rzeź na ulicach Barcelony! 13 osób nie żyje. Wstrząsające ZDJĘCIA z miejsca zamachu terrorystycznego
Rzeź na ulicach Barcelony! 13 osób nie żyje. Wstrząsające ZDJĘCIA z miejsca zamachu terrorystycznego
Czy wśród ofiar są Polacy? Jest nowy komunikat!
1 z 5
W czwartek ok. godz. 17, w jednym z najbardziej obleganych przez turystów miejsc na świecie - w historycznym centrum Barcelony, na La Rambla, niedaleko Placu Katalonii, rozpędzona furgonetka wjechała w tłum ludzi. To, co stało się potem, można określić jednym słowem - masakra. Świadkowie opowiadają o dramatycznych scenach - dziesiątkach ciał leżących na ulicy i krzykach ludzi, w różnych językach. Nie żyje 13 osób, a ponad 100 jest rannych, w tym wiele w stanie krytycznym.
Według służb, wśród poszkodowanych są obywatele 24 państw. Nie ma informacji o ofiarach pochodzących z Polski.
Polski MSZ podaje numer pod którym można uzyskać więcej informacji.
@PLinBarcelona Atak terrorystyczny w okolicach #LaRambla w #Barcelona. Trwa akcja policyjna. Infolinia @MSZ_RP: +48 22 523 8604
— Polak za granicą (@PolakZaGranica) 17 sierpnia 2017
Po zamachu w Barcelonie zatrzymano dwie osoby - w tym jednego Marokańczyka. Kierowca furgonetki (był to Fiat z jednej z wypożyczalni) zdołał uciec. Niektóre media wiążą go z drugim zamachem, do którego doszło około 2 w nocy 100 km od Barcelony, w nadmorskim kurorcie Cambrils. Terroryści działali według tego samego scenariusza, co w Barcelonie. W wymianie ognia zginęło 5 napastników. Wszyscy byli uzbrojeni w pasy z ładunkami wybuchowymi. Według niektórych relacji był wśród nich również kierowca vana.
Zobacz zdjęcia z tego tragicznego wydarzenia w galerii i przeczytaj wstrząsające relacje świadków!
Więcej: 2 ataki terrorystyczne w Londynie "Widziałem jak dźgali ludzi" auto wjechało w tłum! 7 osób NIE ŻYJE
2 z 5
Wiadomo, że zginęło 13 osób. Ponad 100 jest rannych.
Usłyszałem krzyki i huk, a później zobaczyłem rozpierzchający się tłum i furgonetkę jadącą środkiem La Rambla. Natychmiast zorientowałem się, że to był atak terrorystyczny. Udało mi się uciec, mieszkam blisko - opowiedział jeden ze świadków dla "Guardiana".
26-letni Ako jadł właśnie obiad z rodziną kiedy doszło do zamachu:
Właśnie skończyliśmy jeść i mieliśmy wychodzić, kiedy zaczęło się zamieszanie. Część osób poderwała się. Potem zobaczyłem biegnących ludzi. Inni kucali, jakby pochylali się nad kimś, kto leżał na ziemi i wołali o pomoc. Za chwilę przyjechały karetki. Policjanci kazali nam zostać w środku. Niedługo później zobaczyliśmy uzbrojonych policjantów
3 z 5
To Driss Oukabir. Mężczyzna jest podejrzewany o zamach w Barcelonie. Został zatrzymany.
4 z 5
Mieszkańcy są proszeni o pozostanie w domach.
5 z 5