Reklama

Kilka tygodni temu Doda na jednej z imprez pojawiła się w białej sukience z piór, w której zachwyciła modowych krytyków. Ochom i achom nie było końca przez dwa dni, aż Gosia Baczyńska nie wystosowała oświadczenia w którym oznajmiła, że Doda miała na sobie imitację jej kreacji: "Sukienka Dody jedynie do złudzenia przypomina suknię projektu Gosi". Rabczewska uznała, że projektantka nie ma racji i wytknęła jej kreacje światowych marek, które do złudzenia przypominają te jej projektu.

Reklama

Od czasu wirtualnej kłótni, Doda zaliczyła kolejną nieświadomą modową wpadkę. Na otwarcie sklepu z butami założyła sportowe szpilki Nike, które nigdy nie powstały dla tej marki. Jak się później okazało były one prezentem od Błażeja Szychowskiego, partnera piosenkarki. Dla Gosi Baczyńskiej był to jednak doskonały moment by znów zaatakować.

Zobacz: Doda wściekła na Błażeja o podróbki!

W rozmowie z magazynem "Party" Baczyńska podsumowała Dodę tak:

- Wydałam oświadczenie, że sukienka pani Dody nie jest moim projektem, tylko do złudzenia go przypomina. Noszenie podróbek to megaobciach. Nie ma w ogóle takiej możliwości, abym sama kupiła coś podrobionego. Wolę najwyżej nie mieć danej rzeczy, niż płacić za falsyfikat.

W tej kwestii inne zdanie ma Doda, która przyznała naszemu dziennikarzowi, że właśnie zamówiła kolejną parę podobnych butów. Myślicie, że wtedy znów Baczyńska powtórzy te same słowa?

Reklama

Przypomnijmy kreację Dody, od której zaczęły się przytyki Gosi:

Reklama
Reklama
Reklama