Avril Lavigne zdradza szczegóły swojej ciężkiej choroby
Pół roku była przykuta do łóżka.
Choroba Avril Lavigne
Avril Lavigne przez prawie pół roku bardzo źle się czuła. Żaden lekarz nie umiał jej pomóc. Dopiero kilka miesięcy temu po kolejnych badaniach okazało się, że gwiazda ma boreliozę - bakteryjna chorobę przenoszoną przez kleszcze.
Czułam się strasznie. Tak jakbym nie mogła oddychać, mówić, ruszyć się. Myślałam, że umieram. Raz przez tydzień nie byłam wstanie wziąć prysznica, ledwo stałam na nogach. Ta choroba wyssała ze mnie całe życie - powiedziała Avril Lavigne w szczerej rozmowie z „ABC News”.
Ostatnie kilka miesięcy terapii Avril spędziła w rodzinnym domu, gdzie na zmianę opiekowali się nią mąż - Chad Kroeger, lider zespołu Nickleback, oraz jej mama. Teraz piosenkarka czuje się o wiele lepiej i choć jeszcze nie wróciła do pełni sił już zapowiada nowy singiel.
Przyjaciele i fani Lavigne trzymają za nią kciuki i składają życzenia powrotu do zdrowia na Instagramie.
Husbands not allowed to talk !!! ( vocal rest ) Hahahah lol. Shhhh. Best day ever??!!??
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Avril Lavigne (@avrillavigne)
29 Cze, 2015 o 12:45 PDT
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Avril Lavigne (@avrillavigne)
23 Cze, 2015 o 5:13 PDT