Reklama

W ciągu kilku godzin Joanna Opozda i Antoni Królikowski zaatakowali się wzajemnie kilkukrotnie, prezentując m.in. screeny z esemesów czy wszelkich prywatnych rozmów. Po czasie do gry weszły... screeny z przelewami, których Antek miał dokonywać w ramach alimentów na syna. Była już para nie odpuszcza sobie w sieci...

Reklama

Antoni Królikowski płacił alimenty na rzecz syna? Pokazał dowody

Jeśli nie nadążacie nad tym, co się dzieje pomiędzy Joanną Opozdą a Antkiem Królikowskim, nie martwcie się, też powoli gubimy się we wzajemnych atakach aktorów. Skupmy się więc na ostatnich wydarzeniach, a mianowicie instagramowej wymianie zdań między byłą już parą. W wyjątkowo dużym skrócie wygląda to mniej więcej tak:

1. Joanna Opozda atakuje Antka, twierdząc, że nie płaci zasądzonych przez sąd alimentów na syna, jednocześnie twierdzi, że Królikowski zdradził ją z sąsiadką, która miała ją zastraszać.
2. Antek Królikowski po oświadczeniu Joanny stwierdził, że ta chce go zniszczyć, bo nie może pogodzić się z ich rozstaniem. Przy okazji zabiera głos w sprawie alimentów i informuje, że Opozda "sama przelała sobie z naszego wspólnego konta większość oszczędności w znaczącej kwocie, które wpływały głównie ode mnie".
3. Opozda odpowiada Królikowskiemu twierdząc, że kwoty o których wspomina Antek, były przelewane na ich wspólny dom przed narodzinami Vincenta. Zaznacza również, że pogodziła się z rozstaniem, wypominając Królikowskiemu, że gdy ich synek był w szpitalu, "pojechał z kochanką na wakacje do Kudowy, porzucając go po raz drugi".

Czas na ripostę Antka. Królikowski właśnie opublikował kolejne screeny z przelewami, już do samej Joanny z alimentami na rzecz chłopca. Kwoty sięgają od 2 do nawet 10 tysięcy złotych.

Chciałbym wiedzieć po co robisz aferę i zmuszasz mnie do tej dziecinady - zwrócił się do Opozdy Królikowski.

Na razie odpowiedzi Joanny brak.

Instagram
Instagram
Instagram
Instagram
Instagram @asiaopozda

Zobacz także:

Reklama

Dziewczyna brata Królikowskiego odnosi się do afery z Joanną i Antonim: "Nie pozwolę..."

Reklama
Reklama
Reklama