Reklama

Kilka miesięcy temu Anna Wendzikowska podczas wywiadu z Sigourney Weaver zaliczyła wpadkę, o której pisano przez kilka kolejnych tygodni. Dziennikarka została zapytana przez gwiazdę o to, czy wie kim był Jerzy Grotowski. Anna Wendzikowska nie wiedziała, a media przez kilka dni rozstrząsały całą sprawę. Miało to tę dobrą stronę, że cała Polska przypomniała sobie o wielkim reżyserze teatralnym...

Reklama

Anna Wendzikowska do tej pory nie tłumaczyła się z wpadki. Całą sytuację opisała dopiero teraz w wywiadzie dla magazynu "Gala". I przedstawia prawdziwy powód zamieszania:

To była trzyminutowa rozmowa w obcym języku. Tam nie padło nazwisko "Grotowski", tylko "Gratałski". Amerykańskie gwiazdy ciągle pytają mnie, czy znam kogoś o polskim nazwisku, ostatnio był to futbolista amerykański, który ma polskie korzenie. "Are you from Warsaw? Do you know Gratałski?". W pierwszej chwili pomyślałam, że Weaver pyta mnie o jakiegoś znajomego... Potem zdecydowałam, że to czy ja wiem, czy nie wiem, kto to jest Grotowski, w tej sytuacji nie ma żadnego znaczenia. Najważniejsze jest to, że Sigourney Weaver wie. Uznałam, że to ma wartość i że szkoda pozbywać się tego z materiału. W imię czego? W imię obrony mojego ego?

Co o tym sądzicie?

Zobacz: Wendzikowska nie wiedziała kim jest Grotowski. Prokop o tym nie zapomniał i po raz kolejny dogryzł jej na wizji

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama