Przytaczaliśmy Wam już przejmujące cytaty z wywiadu Anny Skrobiszewskiej dla "Gali", gdzie opowiada o swoim związku z liderem Republiki, Grzegorzem Ciechowskim i konflikcie z jego partnerką, Małgorzatą Potocką. Przypomnijmy: Wdowa po Ciechowskim atakuje Potocką: Mieliśmy romans

Reklama

To jednak nie koniec szokujących wyznań Skrobiszewskiej. Kobieta zaszła w ciążę z Ciechowskim, gdy ten oficjalnie jeszcze spotykał się z Potocką. To oczywiście nie spodobało się aktorce, ale była w stanie wybaczyć Grzegorzowi, a samej Annie zaproponowała... aborcję. Ta jednak się nie zgodziła.

Pamiętam, że zanim wróciłam ze Stanów, zadzwoniła Małgorzata: "Mieliśmy z Grzegorzem rozmowę, ja wszystko wiem. Grzegorz powiedział, że mnie kocha i chce spróbować jeszcze raz. I ja mam taką propozycję... Jesteś jeszcze w ciąży?". Odpowiedziałam, że tak. "Chcę, żebyśmy się jakoś dogadały". Zapytałam: "O czym ty mówisz?". "Jakoś to załatwimy, zapomnimy o wszystkim, ja nie będę mieć pretensji, bo Grzegorz chce ułożyć sobie ze mną życie". Odpowiedziałam: "Chcę to usłyszeć od Grzegorza". I wtedy się rozłączyła - wspomina Skrobiszewska.

Wdowa po Ciechowskim wyznała też, że po rozstaniu z Potocką parę spotkał towarzyski lincz i zostali przy nich tylko nieliczni. Sama Potocka nie kryła też pogardy dla Skrobiszewskiej i obrażała ją przy każdej okazji:

Zostali przy nim (Grzegorzu - red.) tylko nieliczni, najbliżsi przyjaciele. Od nich usłyszeliśmy, co mówiła Małgorzata: "Jeszcze bym zrozumiała, gdyby to była Claudia Schiffer, ale ona? Kucha, sprzątaczka, służąca?" - opowiada.

Reklama

Wszystko wskazuje na to, że czeka nas kolejna medialna telenowela. Myślicie, że Potocka odpowie na te oskarżenia?

Zobacz także

Reklama
Reklama
Reklama