"Czasem w żartach mówiła: ja młodo umrę", przyjaciółka Ani Przybylskiej wspomina aktorkę i zdradza, jak zareagowała na wiadomość o chorobie
"Czasem w żartach mówiła: ja młodo umrę", przyjaciółka Ani Przybylskiej wspomina aktorkę i zdradza, jak zareagowała na wiadomość o chorobie
Mamy fragmenty wywiadu z przyjaciółką Ani.
1 z 5
Niedługo miną 3 lata od śmierci Anny Przybylskiej. Gwiazda zmarła na raka trzustki po rocznej walce. To był wstrząs zarówno dla jej rodziny, przyjaciół, jak i fanów. Teraz ukazała się pierwsza oficjalna i autoryzowana przez rodzinę biografia Anny Przybylskiej, która pozwala poznać ją taką, jaka była naprawdę - pełna życia, charakterna i radosna. Jej przyjaciółka i menadżerka, Małgorzata Rudowska, ujawnia w rozmowie z serwisem gazeta.pl, kulisy powstawania książki, a także wspomina aktorkę. Co powiedziała? Przeczytaj na kolejnych stronach galerii.
2 z 5
Małgorzata Rudowska zdradziła, że praca z autorami nad biografią Ani Przybylskiej była dla niej i dla rodziny aktorki formą terapii. Przyjaciółka i menadżerka gwiazdy nie ukrywa, że do tej pory czuje żałobę po jej śmierci i nie ma dnia, by o niej nie myślała. Łączyła je szczególna więź. Teraz w rozmowie z serwisem gazeta.pl. przyznaje, że Anna Przybylska często żartowała: „ja młodo umrę”. Co mówiła?
Zobacz: „Dojrzałam wraz z moją córką”. Tak Anna Przybylska opowiadała nam o relacjach z Oliwią Bieniuk
3 z 5
Małgorzata Rudowska przyznaje, że Anna Przybylska była przekonana, że nie zostało jej wiele czasu.
- Dziś z perspektywy czasu widzę, że do czegoś się spieszyła, bardzo wcześnie chciała mieć dzieci. Czasem w żartach mówiła: "ja młodo umrę". Prosiłam wtedy, żeby przestała gadać bzdury. Ale śmiałyśmy się też czasem ze starości, z tego, że będzie do końca życia reklamowała kosmetyki tą swoją dziecięcą twarzą, a ja ją jako umalowaną staruszkę będę wpychać na plan. To nie była osoba, która chciała umrzeć - wyznała.
Skąd u Anny Przybylskiej takie myśli?
4 z 5
Przyjaciółka aktorki przyznaje, że nie wie, dlaczego przed chorobą Anna Przybylska miała takie myśli.
- Nie traktowałam wtedy tego poważnie. Ale może miała jakieś przeczucie? Fotografka Marlena Bielińska, która wypowiada się w książce, wspomina, że Ania miała czasem smutne, zbolałe oczy. Zgadzam się z tym. Była w niej jakaś zaduma. Była też szalenie wrażliwa, nieprzeciętna, a przy tym miała tyle kompleksów - powiedziała Małgorzata Rudowska.
Zobacz: Jak dzieci zareagują na książkę o Annie Przybylskiej? Przypominamy, co mówiły o niej w VIVIE!
Przeczytaj: Guz trzustki to nie tylko nowotwór. Przyczyny, typy, objawy i leczenie guzów
5 z 5
Gdy jednak Anna Przybylska dowiedziała się o raku trzustki, do końca wierzyła, że uda się jej go pokonać. Razem z Małgorzatą Rudowską i córką Oliwią miała wyjechać do USA na kurs angielskiego.
- Wiedziałam, że rak trzustki to wyrok, mimo pomocy najlepszych lekarzy, ale Ania mnie przekonywała, że wytną jej guza i będzie w porządku. Zdecydowała, że pójdzie do szpitala właśnie w czasie, kiedy miałyśmy jechać. "We wrześniu muszę być z powrotem w domu, dzieciom zacznie się szkoła" - powiedziała. Przebukowała swoje bilety do Stanów i powiedziała jeszcze: "Ty jedź, masz zaplanowany urlop. Ja się w tym czasie zoperuję, będziemy w kontakcie. Nikt się nie dowie" - powiedziała przyjaciółka Ani.
Premiera książki o Annie Przybylskiej już 27 września.
Zobacz: Najczęstsze objawy raka trzustki – bóle brzucha, żółtaczka, biegunki