Sesja w "Playboyu" była dla Ani Przybylskiej przełomem w karierze. Za udział w niej mogła kupić sobie...
Sesja w "Playboyu" była dla Ani Przybylskiej przełomem w karierze. Za udział w niej mogła kupić sobie...
1 z 5
Anna Przybylska zachwycała wyglądem i była uważana za jedną z najpiękniejszych polskich aktorek. Mogła też się pochwalić rewelacyjnym ciałem, które dwa razy zaprezentowała na okładce "Playboya". Okazuje się, że to była jedna z najlepszych decyzji w jej karierze - stała się momentem przełomowym, a do tego pozwoliła aktorce zarobić majątek! Za jedną sesję w męskim magazynie gwiazda mogła kupić sobie... Przeczytajcie więcej na kolejnych stronach galerii!
2 z 5
Anna Przybylska wzięła udział w sesji dla "Playboya" w 2000 roku. Aktorka zaprezentowała się w bardzo seksownej odsłonie, nawiązującej do jej roli sierżant Marylki Baki z serialu "Złotopolscy" - na okładce magazynu pozowała jedynie w wyciętych figach, a jej piersi zasłaniał pistolet i kabura. W biografii "Ania" autorstwa Grzegorza Kubickiego i Macieja Drzewickiego można znaleźć wspomnienia Małgorzaty Rudowskiej, menadżerki i przyjaciółki Ani, dotyczące rozbieranej sesji. Co powiedziała?
Zobacz: „Modelką zostałam z przypadku’’. Jak wyglądały początki kariery Anny Przybylskiej?
3 z 5
Małgorzata Rudowska zadbała o korzystny kontrakt dla Ani Przybylskiej - gwiazda nie tylko zastrzegła sobie prawo do autoryzacji każdego zdjęcia, ale także otrzymała bardzo zadowalające wynagrodzenie.
- Pamiętam, że przy tym pierwszym „Playboyu” bardzo się starałam, żeby Ania podpisała jak najkorzystniejszą umowę. Znalazłam prawnika w Sopocie, musieliśmy wszystko dobrze zabezpieczyć, mówiłam do Ani: „A jak będziesz kiedyś pierwszą damą i ci te zdjęcia wszyscy powyciągają?”. Ania, przy pomocy prawnika i Rudowskiej, wywalcza sobie w kontrakcie kwotę gwarantowaną plus prowizję od sprzedanych egzemplarzy - wyznała Rudowska na łamach biografii Ani Przybylskiej.
Zobacz: Bliscy wspominają Anię Przybylską w jej biografii. Kolejne tajemnice są ujawniane
4 z 5
Sesja Ani Przybylskiej okazała się hitem.
- Wtedy w „Playboyu” pokazywały się wybitne aktorki i artystki. W końcu sięgnęli po Przybylską i to właśnie numer z Anią na okładce sprzedał się rekordowo, to był hit. Widząc te wyniki, w redakcji śmiali się potem, że najchętniej to by ją do każdego numeru brali - zdradziła Małgorzata Rudowska.
5 z 5
Dzięki sesji dla "Playboya" kariera Ani Przybylskiej nabrała rozpędu, a ona zarobiła majątek. Okazuje się, że za otrzymaną kwotę mogłaby kupić sobie mieszkanie w Trójmieście!