Reklama

Anna Mucha razem z Jakubem Wonsem oraz dziećmi aktorki, Stefanią i Teodorem, wybrali się do Disneylandu. Po dniu pełnym wrażeń i wspaniałych doświadczeń w najpopularniejszym parku rozrywki na świecie, rodzinę czekały niemiłe przygody. O mały włos aktorka nie zostałaby okradziona przez szajkę paryskich kieszonkowców! W pociągu działy się sceny jak z filmu sensacyjnego. Gwiazda opowiedziała fanom całą sytuację na swoim InstaStories.

Reklama

Anna Mucha o chwilach grozy w Paryżu. "Pojawiła się policja"

Anna Mucha uwielbia podróże, a na swoim Instagramie chętnie chwali się swoimi przygodami z kolejnych wakacji. Tym razem gwiazda będzie miała jednak nie tylko dobre wspomnienia z wyjazdu do Paryża. Po udanym, rodzinnym dniu w Disneylandzie, aktorka razem z rodziną chciała spokojnie wrócić do miasta pociągiem. To się jednak nie udało, bo kiedy tylko weszli do pociągu, nagle rozpętały się krzyki.

- Wbiegaliśmy do pociągu, kiedy kilka osób poderwało się - na nasz widok? - i zaczęło krzyczeć, żebyśmy się wynosili, wynocha. Że w ogóle nie możemy być w tym przedziale - zaczęła Anna Mucha.

Instagram/Anna Mucha

Zobacz także: Anna Mucha pokazała gorące zdjęcie spod prysznica. Nie jest na nim z Jakubem Wonsem!

Początkowo gwiazda myślała, że krzyki są skierowane do nich. Szybko jednak okazało się, że inni pasażerowie zorientowali się, iż w pociągu jest szajka kieszonkowców! Anna Mucha o mały włos nie została okradziona.

- Okazało się, że nie krzyczeli do nas, tylko do dziewczyny, która szła za nami, a nie chcieli jej w przedziale, ponieważ zorientowali się, że to jest szajka kieszonkowców. Dziewczyna miała już rękę w mojej torbie. W geście obrony pokazała, że niczego nie ma w rękach i pokazała ręce do góry i szybciutko się wycofała, zanim jeszcze zdążyliśmy się zorientować.

Instagram/Anna Mucha

Zobacz także: Anna Mucha i Barbara Kurdej-Szatan w świetnych humorach w knajpie. ZDJĘCIA PAPARAZZI

Niedługo potem pojawiła się policja. Choć aktorka nie została finalnie okradziona, to jednak inni pasażerowie nie mieli tyle szczęścia... Anna Mucha zaapelowała również do wszystkich, aby zawsze cenne rzeczy dodatkowo zabezpieczali i trzymali zawsze przy sobie.

- Także uważajcie na siebie szczególnie w sytuacji, kiedy rzeczywiście jest późno, jesteście z dziećmi, wasza uwaga jest rozproszona. Pamiętajcie o tym, aby dodatkowo zabezpieczyć jakoś torbę, albo trzymać po prostu najcenniejsze rzeczy przy sobie - nie w kurtce, bo oni jeszcze na naszych oczach zanim przyszła policja, bo ktoś wezwał policję oczywiście, zdążyli okraść kilka osób. Mimo tego, że reagowaliśmy, krzyczeliśmy i do naszego wagonu już nie wchodzili i na naszej wysokości już nikogo nie okradli, to tam dalej w innej części peronu grasowali. [...] Emocje nas trzymają do tej pory. Po prostu uważajcie na siebie - dodała gwiazda.

Reklama

Mamy nadzieję, że Anna Mucha nie doświadczy już więcej takich nieprzyjemnych przygód!

Instagram/Anna Mucha
Reklama
Reklama
Reklama