Anna Mucha z powodzeniem prowadzi serwis parentingowy, w który zarówno ona, jak i inni rodzice dzielą się swoimi doświadczeniami w kwestii wychowywania dzieci. Aktorka nie boi się poruszać kontrowersyjnych tematów, a jej wiedza została zauważona przed jedną z informacyjnych stacji telewizyjnych, w której wystąpiła niedawno jako ekspert. Przypomnijmy: Mucha w roli ekspertki w TVN24. Dyskusję przyćmił jej ogromny dekolt

Reklama

Gwiazda umieściła na swojej stronie kolejny, zaskakujący post w którym prosi o pomoc. O co chodzi? Mucha niedawno wybrała się ze swoimi pociechami na plac zabaw. Tam była świadkiem przykrej sytuacji, kiedy to jedna z matek głośno krzyczała na swoje małe dziecko. Aktorka była przerażona jej zachowaniem, nie wiedziała jednak co zrobić. Bała się podejść i zwrócić uwagę, bo to mogłoby dolać oliwy do ognia. Nie chce jednak przechodzić obojętnie obok podobnych zajść:

byłam kilka dni temu z dziećmi na placu zabaw w parku. było cudownie. niestety tę letnią cudowną chwilę przerwała pewna pani… matka, stojąc jakieś sto metrów ode mnie tak darła się na swoje dziecko (lat ok. 1,5-2), że mnie było przykro i źle, w przeciwieństwie zresztą do dziewczynki, która wydawała się być już na tyle przyzwyczajona do takiego zachowania matki, że nie specjalnie zwracała na to uwagę. co zresztą jak się domyślacie tylko potęgowało furię kobiety… powiedzcie mi poprosze co robić w takich sytuacjach, gdy widzicie jak dorosły przekracza granice, gdy wykorzystuje swoją przewagę nad dzieckiem, nawet nie wtedy, gdy je bije… bo to już kolejny stopień agresji, ale wystarczy, że krzyczy, atakuje… co zrobić, żeby dodatkowo nie dolać oliwy i żeby dziecko sie nie przestraszyło? a może odwrócić głowę i obiecać sobie „ja nigdy tak nie zrobię” [pisownia oryginalna] - pyta zmartwiona Anna.

Macie dla niej jakąś poradę?

Zobacz: Ohyda! Mucha zdradziła czym zajada się na wakacjach

Zobacz także
Reklama

Anna Mucha uczy się ratować życie:

Reklama
Reklama
Reklama