Anna Lewandowska zdradziła sekret w "Dzień Dobry TVN". Prowadzący: "Ale grzeszna"
Niedawno Anna Lewandowska przyleciała do Polski i odwiedziła studio "Dzień dobry TVN". Prowadzący nie przepuścili okazji i skłonili gwiazdę do ujawnienia sekretu. Zaskoczeni?
Mieszkająca na co dzień w Hiszpanii Anna Lewandowska właśnie przyleciała do Polski. Bizneswoman w piątek, 17 listopada wieczorem będzie kibicowała swojemu mężowi i jego kolegom z reprezentacji narodowej. Kadra zmierzy się na PGE Narodowym z Czechami w ramach eliminacji do Euro 2024. Oprócz tego trenerka zajęła się również sprawami biznesowymi. Znalazła chwilę, by odwiedzić studio "Dzień dobry TVN". Tam udzieliła kilku ciekawych wypowiedzi.
Anna Lewandowska zdradza swoje "grzeszki". Reakcja prowadzących bezcenna
Choć w piątek, 17 listopada oczy milionów Polaków będą wpatrzone w Roberta Lewandowskiego, który poprowadzi reprezentację w meczu przeciwko Czechom, Anna Lewandowska również nie próżnuje. Bizneswoman wykorzystała swoją wizytę w ojczyźnie, by odwiedzić studio "Dzień dobry TVN" i opowiedzieć o zdrowym stylu życia, który jest szczególnie istotny jesienią, gdy nasza odporność bywa wystawiana na próbę.
Zobacz także: Anna Lewandowska pokazała, co robi z córką. Fanka: „Może bajkę poczytać”
Przy okazji Anna Lewandowska otworzyła się trochę na prywatne tematy. Trenerka została zapytana przez prowadzących o swoje gastronomiczne "grzeszki". Influencerka nie uchylała się od pytania i ujawniła, czy zdarza się jej zaszaleć od czasu do czasu. Myślicie, że gwiazda zjadłaby kebaba?
Nie masz czasem ochoty pójść najnormalniej w świecie na kebaba, takiego na grubym cieście?
Jak się okazuje, Anna Lewandowska także czasem sięga po niezdrowe jedzenie, ale nie jest to kebab. Ukochana Roberta Lewandowskiego ujawniła, że gdy ma ochotę, robi specjalne kulki mocy.
Moim grzeszkiem jest zrobienie kulek mocy, np. rafaello z pastą kokosową
Ale grzeszna
Trenerka nie zawsze może na żywo kibicować mężowi, gdy ten gra w Polsce. Tym razem stawka była jednak bardzo wysoka i Anna Lewandowska postanowiła przylecieć do Warszawy i w miniony piątek mogliśmy zobaczyć ją na trybunie PGE Narodowego.
Idę wspierać mojego męża i całą drużynę, wczoraj na chwileczkę widziałam się z mężem, uśmiechnięty, myśli pozytywnie, jak zawsze
Zobacz także: Anny Lewandowskiej już tam nie zobaczymy. Spore zaskoczenie?
W ostatnim wydaniu popularnej śniadaniówki sporo się działo. W trakcie emisji Paulina Krupińska opowiedziała także o groźnym incydencie.