Anna Lewandowska o kłótni z mężem: "Robert to usłyszał i wkurzył się"
Anna Lewandowska w wywiadzie dla Moniki Sobień-Górskiej opowiedziała o kłótni z mężem. Poszło o wychowywanie córek. "Robert jest tu twardy", przyznała.
Do mediów trafiła właśnie głośna, nieautoryzowana biografia Anny Lewandowskiej. Monika Sobień-Górska, autorka książki "Imperium Lewandowska" postanowiła pokazać najsłynniejszą trenerkę personalną w Polsce od strony, której jeszcze nikt nie zna. W pozycji znalazł się m.in. wywiad z bizneswoman, w którym gwiazda opowiedziała nie tylko o sukcesach, ale także swoich słabszych stronach i trudniejszych momentach. W rozmowie z dziennikarką wspomniała o kłótni z mężem. Robert Lewandowski nie był zadowolony z jej podejścia do dzieci. Jakby tego było mało, sytuacja miała miejsce w restauracji.
Anna Lewandowska o wychowywaniu córek i kłótni z mężem
Obserwując popularną trenerkę w mediach społecznościowych, fani zastanawiają się, czy Anna Lewandowska w ogóle miewa gorsze dni. Okazuje się, że tak. I tak jak w każdym małżeństwie zdarzają jej się spięcia z partnerem. W wywiadzie dla Moniki Sobień-Górskiej gwiazda opowiedziała o wychowywaniu dzieci. Przyznała, że nie zawsze jest konsekwentna i czasem idzie córkom na rękę, by zyskać chwilę dla przyjaciółek. Natomiast Robert Lewandowski jest nieco surowszym rodzicem. To może prowadzić do spięć.
- Ostatnio pokłóciliśmy się o to, czy dawać dzieciom smartfona przy stole, żeby obejrzały sobie bajki. Poszliśmy w osiem osób do restauracji. Powiedziałam do koleżanek: "Dziewczyny, na piętnaście minut włączam dzieciom bajkę, nie spały, więc są marudne, a chcę chwilę spokojnie z wami porozmawiać" — zdradziła w wywiadzie dla Moniki Sobień-Górskiej, Anna Lewandowska.
Zobacz także: Tak Anna i Robert Lewandowscy bawili się na wakacjach. Mamy zdjęcia paparazzi
Robertowi Lewandowskiemu nie spodobało się, że Klara i Laura oglądają bajki przy stole, zamiast włączyć się do aktywnego spędzania czasu. Piłkarz wytknął to swojej żonie.
- Robert to usłyszał i wkurzył się. "Po co dajesz telefon przy stole, powinny z nami spędzać czas, rozmawiać". Każda z naszych koleżanek w towarzystwie miała pomoc męża przy dzieciach, ale Robert nie jest osobą, która może non stop biegać za dziećmi w restauracji, boby go inni goście zamęczyli o zdjęcia, autografy. Ja to rozumiem. Ale po prostu czasem chcę odpuścić — wyjaśniła.
Zobacz także: Anna Lewandowska przez popularność Roberta zapomniała o normalnym życiu? "Bywa oderwana od rzeczywistości"
W dalszej części wywiadu trenerka dodała, że zgadza się z mężem w kwestiach wychowywania dzieci, jednak nie zawsze ma siłę, by konsekwentnie pilnować wszystkich zasad. Przypomniała, że nie ma idealnych rodziców — szczególnie przy dwójce maluchów.
- Robert teoretycznie ma rację — bajki przy stole na tablecie to nic dobrego dla dziecka, ale życie nie jest idealne. Jak czekamy na jedzenie, wolę pozwolić im obejrzeć bajkę i w tym czasie porozmawiać. Potem i tak ja muszę je wziąć, przewinąć jedną, pójść siku z drugą, w tym czasie ta pierwsza już marudzi i tak w kółko. Ale Robert jest tu twardy — dodała.
Jak widać, nawet w słonecznej Barcelonie trenerkę doganiają czasem zwykłe problemy. Warto przypomnieć, że niedawno Anna Lewandowska pokazała swój gorszy dzień w mediach społecznościowych. Czekacie na więcej smaczków na temat trenerki?