Reklama

O kryzysie i w końcu rozstaniu w związku Anny Dereszowskiej i Piotra Grabowskiego mówiło się od dawna. Aktorka nie komentowała jednak doniesień prasy, mimo że w gazetach zaczęły pojawiać się jej zdjęcia z innym mężczyzną. Ku zaskoczeniu wszystkich głos zabrał w końcu Grabowski. Przypomnijmy: Grabowski PIERWSZY raz o głośnym rozstaniu z Dereszowską. Ujawnia kulisy ich związku

Reklama

W najnowszej rozmowie w internetowym talk show KobiecymOkiem.tv Dereszowska również przerywa milczenie i rozlicza się z tym okresem. Gwiazda nie ukrywa, że bardzo żałuje wspólnej okładki i sesji z Grabowskim, na którą zdecydowała się kilka lat temu z dwutygodnikiem "Gala". Anna zauważa, że takich rzeczy nie wolno robić, bo potem bardzo trudno jest ponownie zamknąć drzwi do swojej prywatności przed kolorową prasą i tabloidami. Brzmi to jak przestroga dla innych gwiazd.

Popełniliśmy ten błąd, że udzieliliśmy wspólnego wywiadu [w Gali]. Nie powinniśmy tego robić, już to wiem. Okładka? Proszę bardzo, przy okazji jakiegoś projektu. a nie po to, żeby sobie porozmawiać – za przeproszeniem – o dupie Marynie. Bo to jest nikomu niepotrzebne i zazwyczaj właśnie wtedy człowiek powie coś za dużo. Nie wolno takich rzeczy robić [występować z rodziną na okładkach magazynów]. Potem trudno jest powiedzieć mediom, że to jest moje życie prywatne i nie życzę sobie, żeby państwo do niego zaglądali. Jak się to raz zrobi, to trudno potem stawiać granice - wyznaje w KobiecymOkiem.tv aktorka.

Okazuje się, że wśród koleżanek z branży Dereszowska ma wzór do naśladowania. Wskazuje Małgorzatę Kożuchowską jako kogoś, kto idealnie strzeże swojej prywatności, nie będąc jednocześnie źle postrzeganym.

Ogromnie podoba mi się to, jak swoim życiem prywatnym zarządza Małgosia Kożuchowska. Ona jest wzorem. Robi to niezwykle mądrze, przy czym nie staje się nieprzystępną gwiazdą na piedestale - tłumaczy.

Powinna żałować swoich decyzji sprzed lat?

Zobacz: Dereszowska o związku z Grabowskim: "Raz postąpiłam fatalnie"

Reklama

Anna Dereszowska w czerwieni na wielkiej gali:

Reklama
Reklama
Reklama