Reklama

Ukochana żona Roberta Lewandowskiego gościła sobotnim porankiem w "Halo tu Polsat" gdzie opowiedziała o swoim nowym biznesie, otwartym dopiero co w Barcelonie. W pewnym momencie poinformowała, że będzie zmuszona odsunąć się od pracy, a to z powodu pilnej operacji. To nie będzie wszystko, bo potem czekają ją niełatwe tygodnie.

Reklama

Ania Lewandowska musi przejść operację

Podobnie jak mąż, Ania Lewandowska ciężko pracuje nad rozwojem kariery, która już od lat budzi ogromny podziw. Chociaż stara się łączyć pracę z opieką nad córeczkami, Klarą i Laurą, wciąż chwyta się nowych projektów i rusza z kolejnymi biznesami. Ania ma już m.in. własny catering dietetyczny, aplikację z ćwiczeniami, firmę kosmetyczną, a ostatnio do listy dopisała studio fitness "Edan".

Ania odważnie wkracza na rynek w Barcelonie, a lokal już chwilę po otwarciu zgromadził prawdziwe tłumy. W sobotę, 23 listopada, żona Roberta Lewandowskiego gościła nawet w "Halo tu Polsat", gdzie opowiedziała o świeżo otwartym biznesie.

Od dawna marzyłam o miejscu takim jak EDAN Studios. Po przeprowadzce do Barcelony uznałam, że to idealne miejsce i czas, by stworzyć coś wyjątkowego i zgodnego z moją filozofią. Od lat edukuję, inspiruję i motywuję do zdrowego stylu życia, budując społeczność w social mediach. To samo chcę osiągnąć w EDAN i na rynku hiszpańskim, a kiedyś może również na europejskim
- podkreśliła.

Korzystając z okazji Ania Lewandowska poinformowała, że już za chwilę będzie zmuszona "wziąć sobie wolne" od pracy. Powodem jest operacja nadgarstka, która została zaplanowana na 3 grudnia. Trenerka nabawiła się jego kontuzji kilka tygodni temu, o czym informowała w swoich mediach społecznościowych:

Niestety, okazuje się, że mam zerwane więzadła w nadgarstku, pękniętą chrząstkę oraz dużą torbiel. A w planach miałam powrót do treningów kickboxingu czy wzięcie udziału w zawodach hyrox...

Jak teraz wyznała w "Halo tu Polsat", nie dało się uniknąć operacji, a to jeszcze nie wszystko. Po niej Ania będzie zmuszona odbyć kilkutygodniową rehabilitacją, co szczególnie ją frustruje, bo jak podkreśliła, największą karą dla niej jest przerwa w treningach i pracy.

Czeka mnie operacja 3 grudnia. Nie wiem, jak ja sobie poradzę, ale trzy tygodnie będę z ręką uziemioną w ten sposób. Potem trzy tygodnie rehabilitacji. Także trzymajcie za mnie kciuki, bo to chyba dla mnie najgorsza kara - nie trenować

Rekonwalescencja z pewnością będzie dla Ani okazją, by w końcu odpocząć i spędzić czas z rodziną, tym bardziej, że zbliżają się święta. Jak wyznała, brakuje im bożonarodzeniowej, zimowej atmosfera, dlatego zdecydowali, że w tym roku spędzą więcej czasu w Polsce.

Trzymamy kciuki za operację żony Roberta Lewandowskiego i mamy nadzieję, że wszystko przebiegnie pomyślnie.

Reklama

Zobacz także: Wzruszyły mnie słowa Jakuba Rzeźniczaka. Wspomniał o synku i nienarodzonym dziecku. "Jeszcze będzie pięknie"

Anna Lewandowska się wygadała o życiu w Barcelonie
Anna i Robert Lewandowscy www.instagram.com/annalewandowska
Reklama
Reklama
Reklama