Zając była podekscytowana wizytą w Hell's Kitchen. Nie będzie jej najlepiej wspominać
Zając była podekscytowana wizytą w Hell's Kitchen. Nie będzie jej najlepiej wspominać
Co poszło nie tak?
1 z 10
Pierwszy odcinek drugiego sezonu "Hell's Kitchen" za nami. Tradycyjnie już program odwiedziła gwiazda, a wczoraj była nią Aneta Zając, która pojawiła się w piekielnej kuchni w towarzystwie Stefano Terrazzino. Aktorka liczyła na to, że skosztuje niezwykłych przysmaków, obserwując jednocześnie w akcji Wojciecha Modesta Amaro.
Zobacz: Aneta Zając z przystojniakiem w restauracji Amaro: "Tam jest piekło!"
Niestety, jej wizyta nie przebiegła zgodnie z oczekiwaniami. Wszystko przez nowych uczestników, których serwis można określić jednym słowem - katastrofa. Amaro uznał bowiem, że żadne z przygotowanych dań nie może znaleźć się na stole gości, w związku z czym Zając i jej znajomi musieli obejść się smakiem. Aktorka nie ukrywała rozczarowania.
Szef zdecydował, że żadne z dań przygotowanych przez kucharzy nie nadają się, aby podano je gościom. I tak, w przekonaniu, że zjemy pyszne dania zostaliśmy przeproszeni, że nie dostaniemy nic. Co ja mam powiedzieć? Chciałam tam zjeść dobre, smaczne danie obiadowe, wcześniej przystawkę, a na końcu deser, ale musiałam obejść się smakiem - wyznaje Zając.
Wściekły Amaro wyrzucił też z programu aż dwoje uczestników: Beatę Siebułę i Mirosława Fiłonowicza.
Zobacz: Przystojny Amaro na ramówce Polsatu. Był też zwycięzca Hell's Kitchen z dziewczyną
2 z 10
3 z 10
4 z 10
5 z 10
6 z 10
7 z 10
8 z 10
9 z 10
10 z 10