Zając ciężko pracuje na sukces w "TzG": Stefano tupnął nóżką
Bycie faworytką nie ułatwia przygotowań
Wczoraj ruszyła nowa edycja "Tańca z Gwiazdami". Najbardziej wyczekiwany program tej wiosny wzbudza wiele emocji wśród jego fanów. Gwiazdy trenowały przez kilka tygodni, by jak najlepiej wypaść przed widzami. Już teraz pojawiają się typy kto ma największe szanse na otrzymanie Kryształowej Kuli. Wśród faworytek jest Aneta Zając, która w rozmowie z AfterParty.pl opowiedziała o swoich dotychczasowych doświadczeniach z tańcem.
Zobacz: Już za kilka godzin startuje "TzG". Co dzisiaj zobaczymy?
Stacja Polsat, godzina 20. Na ten moment czekali wszyscy fani tanecznego show, który po dwóch latach wrócił do telewizji. Nowi jurorzy i prowadzący, a przede wszystkim uczestnicy, najbardziej denerwują się przed jego startem. Aneta Zając zdradziła nam przed startem show, jak idę jej przygotowania i co sądzi o nich jej partner, Stefano Terrazzino:
Czy jest wszystko dobrze - nie wiem. Ale na pewno jest pozytywna energia, pozytywne myślenie. Stefano dopiero dwa razy tupnął nóżką, ale jest bardzo miłym, ciepłym człowiekiem i świetnym profesjonalistą - mówi aktorka w rozmowie z AfterParty.pl
Gwiazda serialu "Pierwsza Miłość" ujawnia również, że kiedyś trenowała taniec, ale nowoczesny:
Wcześniej miałam do czynienia z tańcem nowoczesnym, który nie ma nic wspólnego z tańcem towarzyskim. Od nowa poznaję wszystkie kroki, których profesjonaliści uczą się przez kilka lat, a my musimy to ogarnąć w ciągu miesiąca. Jest stres, mam nadzieję, że zadziała na mnie mobilizująco i jakoś zatańczę - dodaje Zając
Aktora poradziła sobie na parkiecie bardzo dobrze, za swój pierwszy taniec otrzymała 26 punktów.
Zobacz: Nowa scenografia "Tańca z gwiazdami". Robi wrażenie?
Aneta Zając trenuje do programu: