Reklama

Harry Belafonte to prawdziwa legenda amerykańskiej sceny muzycznej. Urodzony w 1927 roku gwiazdor na zawsze zapisze się w historii muzyki swoimi przebojami, między innymi doskonale znaną na całym świecie piosenką "Day-O (The Banana Boat Song)". O odejściu muzyka poinformował Ken Sunshine, rzecznik firmy reprezentującej artystę. Kim był Harry Belafonte i co jeszcze wiadomo na temat jego śmierci?

Reklama

Harry Belafonte nie żyje. Podano przyczynę śmierci muzyka

Jak przekazał mediom Ken Sunshine, Harry Belafonte zmarł 25 kwietnia 2023 roku w swoim domu w Nowym Jorku. Gwiazdor miał 96 lat i przyczyną jego zgonu była niewydolność serca. O śmierci Harry'ego Belafonte poinformował jako pierwszy "New York Times".

- Harry Belafonte, który zdominował listy przebojów muzyki pop i zniszczył bariery rasowe w latach 50. XX wieku, był marką samą w sobie, reprezentantem muzyki folk, a jednocześnie ogromną siłą w walce o prawa człowieka, zmarł we wtorek w swoim domu na Manhattanie. Miał 96 lat. Przyczyną śmierci była niewydolność serca, jak przekazał Ken Sunshine, rzecznik firmy reprezentującej gwiazdora - przekazał "New York Times".

Zobacz także: Nie żyje 22-letni aktor. Zmarł po tym, jak przeszedł 12 operacji plastycznych

Harry Belafonte był aktywny na polu muzycznym od 1954 roku, gdy wydał swój debiutancki album folkowy, a w ciągu całej kariery nagrał ponad 30 płyt. Muzyk był autorem takich przebojów jak "Banana Boat" czy "Jamaica Farewell", a także zdobywcą prestiżowych nagród Grammy i Emmy.

Nie wszyscy fani Harry'ego Belafonte wiedzą, że muzyk rozwijał się również w obszarze aktorstwa. Gwiazdor zagrał między innymi w produkcjach "Mój anioł stróż", "Gracz" czy "Kansas City".

REX/Shutterstock/East News

Harry Belafonte był również aktywistą, który działał na rzecz praw czarnoskórych w Stanach Zjednoczonych. Współpracował w tym zakresie między innymi z Martinem Lutherem Kingiem. Co ciekawe, Harry Belafonte był też pomysłodawcą stworzenia charytatywnego utworu "We Are the World”, w którego produkcji udział brali między innymi Michael Jackson czy Bruce Springsteen. Cały dochód ze sprzedaży singla został przekazany na cele charytatywne - pomoc głodującym w Afryce.

Jim Smeal/BEI/REX/EAST NEWS

Postać Harry'ego Belafonte z pewnością zapisze się na długo w historii światowej muzyki, kultury i aktywizmu. Bliskim artysty składamy szczere wyrazy współczucia.

Zobacz także: Nie żyje "Jej Perfekcyjność". Aktywistka LGBT+ odeszła nagle

Reporter/Media Punch/East News
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama