Reklama

Alicja Janosz od kilku lat koncertuje z zespołem HooDoo Band. Grupa regularnie jest zapraszana na najlepsze bluesowe festiwale zarówno w Polsce jak i za granicą. Jednym z największych tego typu wydarzeń na świecie jest katowicki Rawa Blues. Występ HooDoo Band był jedną z atrakcji. Niestety organizatorzy, jak się okazuje, nie stanęli na wysokości zadania i nie zapewnili artystom... choćby niezbędnego minimum.

Reklama

Na swoim blogu, Alicja zamieściła wpis, w którym żali się na kompletny brak profesjonalizmu gospodarzy:

- Przekonaliśmy się na własnej skórze jak podczas największego zamkniętego festiwalu bluesowego na świecie, traktowane są polskie zespoły. Przy ogromnym dofinansowaniu z Miasta Katowice oraz przy bardzo dobrej sprzedaży biletów, które kosztują od 80zł do 359zł można by choć symbolicznie zapłacić polskim wykonawcom, albo przynajmniej nie zaniżać i tak marnej stawki za zwrot kosztów podróży. - zaczyna swój post Janosz.

Jednak nie to było najgorsze:

- Niestety w zimnej garderobie nie było nawet herbaty czy kawy, o posiłku dla muzyków (który chyba jest już standardem wszędzie, gdzie artyści przyjeżdżają z daleka) czy lustrze, w które warto by było zajrzeć przed wyjściem na scenę już nie wspomnę. Co prawda w korytarzu między garderobami i korytarzami wokół sceny catering był, ale dla nas oczywiście płatny.

Alicja swoim wpisem próbuje zawalczyć o zwrócenie uwagi na istotny problem przy organizacji tego typu wydarzeń:

- Pan Irek Dudek sam jest polskim muzykiem, a na stronie festiwalu czytam, że w latach 80-tych Rawa Blues odgrywała kluczową rolę we wspieraniu polskiej sceny bluesowej. Niestety dziś ani trochę tego nie robi, traktując tutejszych wykonawców jak zapchajdziury czy zło konieczne. Można powiedzieć, że jeśli nie chcieliśmy to trzeba było nie jechać. Ale wiem, że na nasze miejsce znalazłoby się 100 innych zespołów, które chciałyby się pokazać na takiej scenie. A to daje organizatorowi przewagę i przywilej traktowania nas właśnie w taki sposób, bez jakiegokolwiek szacunku.

Na szczęście pomimo fatalnej organizacji, Alicja wraz z HooDoo Band nie zawiedli publiczności i jak zawsze dali z siebie wszystko. Ich występ nagrodzono gromkimi owacjami. Spore zainteresowanie wywołało również świeżo wydane CD i DVD zespołu HooDoo Band. Pełen profesjonalizm. Niestety wpadki organizatorów to nierzadkie zjawisko.

Cały wpis Alicji Janosz przeczytasz tutaj.

Zobacz: Ekskluzywny wywiad z Alicją Janosz - o mężu, zespole i Idolu

(fot. alicjajanosz.blogspot.com)

Reklama

Alicja Janosz z mężem na wakacjach w Japonii i Dubaju:

Reklama
Reklama
Reklama