Włodarczyk nie wytrzymała na wizji: Ciężko być twardą i mówić "damy radę"
Zalana łzami aktorka w poruszającym wyznaniu
Nowy program TVP "Przygarnij mnie" od samego początku wzbudzał wiele emocji. Według zasad show gwiazdy mają za zadanie przygarnąć psa ze schroniska i nauczyć go kilku sztuczek, które później w studiu telewizyjnym ocenia jury. Już od pierwszego odcinka uczestnicy nie mogli powstrzymać łez, kiedy musieli odwiedzić bezdomne zwierzęta w schronisku. Zobacz: Pierwsze fragmenty nowego programu TVP o psach. Zawadzka cała we łzach
W telewizyjnym show bierze udział m.in. Agnieszka Włodarczyk. Aktorka słynie z miłości do zwierząt i głośno walczy o ich prawa. Okazuje się jednak, że uczestnictwo w "Przygarnij mnie" jest dla niej ogromnym wyzwaniem. Włodarczyk, która zaadoptowała 6-letnią Tośkę, ma wielki kłopot ze swoją podopieczną. Suczka aktorki od samego początku była wycofana i bardzo lękliwa. Niestety, w najnowszym odcinku show dowiemy się, że problemy Tośki spotęgowały wydarzenia, które miały miejsce pod domem Agnieszki Włodarczyk. Sytuacja wyraźnie przerosła gwiazdę, która nie mogła powstrzymać łez na wizji.
- Ciężko być twardą i mówić: "Tosia, damy radę", kiedy po prostu widzę, że ona... Że ona mnie nie potrzebuje- wyznała zapłakana Włodarczyk.
O tym co się wydarzyło pod domem Agnieszki Włodarczyk i czy celebrytka dostrzeże szansę na pomoc Tosi dowiemy się już w najbliższym odcinku programu w TVP2.
Będziecie oglądać?
Zobacz na Polki.pl: Agnieszka Włodarczyk i Mikołaj Krawczyk: To koniec związku?
Gwiazdy z psami w "Pytaniu na Śniadanie":