Reklama

Agnieszka Kaczorowska w rozmowie z "Party" opowiedziała o tym, jak wychowuje swoje córki - Emilię i Gabrysię. Gwiazda "Klanu" skrytykowała również pewne trendy dotyczące macierzyństwa, które są popularne na Instagramie!

Reklama

Jest też wiele miejsca na brak szacunku do dzieci, choćby przez nazywanie ich „bachorami” czy „gówniakami”. Nie godzę się na takie traktowanie dzieci - mówi nam Agnieszka.

Zobaczcie!

Agnieszka Kaczorowska jest mamą idealną?

Agnieszka Kaczorowska-Pela i jej mąż, Maciej Pela, jakiś czas temu założyli fundację mającą walczyć z wszechobecnym hejtem. Aktorka "Klanu" sama padła jego ofiarą, chce więc realnie pomóc osobom, które mogą sobie nie poradzić z ostrą krytyką. W wywiadzie dla magazynu "Party" Kaczorowska zdradziła również, jaką jest mamą - nie raz dostawało jej się za idealizowanie macierzyństwa! Jak więc wygląda rzeczywistość? Czy na co dzień Agnieszka uważa się za perfekcyjną mamę?

Nie twierdzę, że nie zdarzyło mi się zdenerwować. Nikt nie jest idealny. Ale żaden rodzaj przemocy nie jest dobry i powinno się ten temat traktować poważnie. Krzyk też jest przemocą. Tymczasem pokrzykiwanie na dzieci stało się ostatnio tematem żartów, wręcz się je promuje jako coś zabawnego. Czasem słyszę, że nie mam dystansu, ale nie potrafię go mieć, kiedy czytam w mediach społecznościowych, jak rodzice przyznają się do krzyczenia na dzieci, a inni komentują: „Nie pamiętam już, kiedy normalnie odezwałam się do swojego dziecka”. To jest promocja niedobrych schematów zachowań. Są takie profile na Instagramie, na których rodzice chwalą się, jak w obecności swoich dzieci piją alkohol. Na zdjęciu mama czy tata przygotowuje dzieciom naleśniki, a obok stoi butelka wódki! - mówi w "Party" Agnieszka Kaczorowska.

Zobacz także: Maciek Pela broni Agnieszki Kaczorowskiej: "Kocham moje nieprawdziwe życie"

Agnieszka z Maciejem i córeczkami
Ewelina Mierzejewska

Agnieszka Kaczorowska uważnie obserwuje innych rodziców i wyciąga czasami smutne dla niej wnioski:

Obserwuję również trend wychowawczy, by dzieciom nie wyznaczać granic. My uważamy, że one potrzebują zasad, to daje im poczucie bezpieczeństwa. Pozwalanie na wszystko nie jest dobre. Jest też wiele miejsca na brak szacunku do dzieci, choćby przez nazywanie ich „bachorami” czy „gówniakami”. Nie godzę się na takie traktowanie dzieci.

Tancerka sprzeciwia się "normalizacji dzieciństwa":

Trend, o którym mówię, niektórzy nazywają normalizacją rodzicielstwa. My uważamy, że jeśli krzyczy się na swoje dzieci, jeśli wywołują w nas skrajne emocje, to warto popracować nad sobą. Musimy samych siebie zapytać, co się z nami dzieje. „Tak już jest, takie jest życie” – to nie jest odpowiedź. Bardzo nas z Maciejem frustruje to, że nie zachęca się rodziców do rozwoju, tylko usprawiedliwia. Moglibyśmy się zamknąć w naszej bańce ze znajomymi, którzy wychowują dzieci podobnie jak my. Martwi nas jednak, co będzie potem, kiedy nasze dzieci będą otoczone ludźmi wychowanymi w zupełnie inny sposób. Chcielibyśmy, by było więcej świadomych rodziców, a co za tym idzie – świadomych dzieci. Wiadomo, że świata się nie zbawi, ale każde działanie, które może przynieść coś dobrego, jest warte zachodu.

Zobacz także: Agnieszka Kaczorowska bała się o życie córek: "Nie chciałam wychodzić z domu!"

Artur Zawadzki/REPORTER

Cała rozmowa z Agnieszką w najnowszym wydaniu magazynu "Party" - już w sprzedaży!

Party.pl

Agnieszka Kaczorowska jest mamą dwóch córek - Gabrysi i Emilki! Gwiazda zastanawia się teraz nad przedszkolem dla córek:

Na razie najważniejsza jest kwestia wyboru przedszkola, do którego pójdzie starsza córka. Potem szkoły, ale wtedy może już nas tu nie będzie. Jedyne, co nas tu, w Polsce, trzyma – bo dużo pracujemy online – to rodzina moja i Maćka. Gdyby nie to, już byśmy kupowali dom za granicą - mówi tancerka.

Reklama

Zobacz także: Agnieszka Kaczorowska wyprowadzi się z Polski?! "Myślimy o tym"

Ewelina Mierzejewska
Reklama
Reklama
Reklama