Adrian ze "ŚOPW" zaskoczył wyznaniem: "Podjąłem jedną z trudniejszych decyzji w życiu"
Adrian ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" opublikował obszerny, instagramowy wpis, w którym nie brakuje emocji.

Adrian ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" postawił na szczerość w najnowszym, instagramowym wpisie. Jak się okazuje, uczestnik matrymonialnego show przeszedł ciężkie chwile. Wspomina o Anicie. O co chodzi? Koniecznie zobaczcie!
Adrian ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" w obszernym wpisie
Bez wątpienia format "Ślub od pierwszego wejrzenia" doczekał się grona wiernych odbiorców - zarówno za oceanami, jak i w Polsce. Nasi rodacy uwielbiają śledzić miłosne zmagania ludzi, takich jak oni - którzy pragną miłości i stabilizacji. Nic więc dziwnego, że uczestnicy show doczekali się oddanych fanów, którzy śledzą każdy ich ruch. Do takiego grona na pewno należy Anita i Adrian, których małżeństwo przetrwało próbę czasu. Ostatnio jednak życie nie było dla nich łaskawe. Jakiś czas temu Adrian ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wylądował w szpitalu, a Anita nie kryła zaniepokojenia. Tym razem uczestnik zaskoczył instagramowym, obszernym wpisem.
Pod postem Adrian ze "ŚOPW" posypały się komentarze
Jak się okazuje, uczestnik show postanowił wrócić wspomnieniami do dawnych czasów:
Większość z Was jest tutaj, przez mój udział w programie ŚOPW. Ostatnio zdałem sobie sprawę, że w ostatnich latach nie miałem czasu na prowadzenie social mediów, a mija właśnie 5 lat od kiedy podjąłem jedną z trudniejszych decyzji w życiu o przeniesieniu się do Krakowa. Chciałbym Wam napisać jak to było, oraz przeciąć pasmo smutnych dla mnie w ostatnich tygodniach publikacji i wrócić do wspomnień i historii po programie.Przenieśmy się do marca 2020r.
Wyznał, że ten czas nie był dla niego łaskawy:
Początek Pandemii. Moje stanowisko kierownika regionalnego północno-zachodniej Polski w jednej z Większych wypożyczalni samochodów w Polsce, zostało zredukowane, a pandemia się rozpoczynała, lecz nikt nie wiedział jeszcze w jakim kierunku to pójdzie. Na szczęście, jednocześnie miałem swoją małą flotę 15 samochodów, którą prowadziłem od 2014 roku jako lokalna wypożyczalnia. Jednak z każdym kolejnym tygodniem postępował lock down, a perspektywy braku środków do życia i utrzymania kosztów wprowadzały dużo strachu i niepokoju. Za 5 miesięcy na świat miała przyjść Bianka, a Jerzyk miał wtedy 8 miesięcy, podjęliśmy wtedy jedną z najtrudniejszych dla mnie decyzji w życiu. Wygaszam wszytko co wiązało mnie zawodowo w Szczecinie i przenosimy się do Krakowa. Licząc na więcej możliwości zawodowych, a poczucie bezpieczeństwa @anitaczylija i jej lekarzy prowadzących ciążę było dla mnie najważniejsze.We wrześniu 2020 gdy świat zaczynał znów powoli ożywać, dostałem pierwszą moją pracę w Krakowie w serwisie, jako doradca serwisowy 😎 ludzie pełni pasji i miłości do tego co robią zaufali mi i przyjęli swojego zespołu, dając wsparcie w moich pierwszych miesiącach w nowym dla mnie mieście. PIM specjalizuje serwisach się w BMW i Mini, a mi nigdy nie było po drodze z tą pierwszą marką samochodów…🤣
A następnie podzielił się szczęśliwą nowiną! Jak sie okazuje, ten właśnie nabył nowy samochód:
nie było mi dane być ich klientem, aż do teraz gdy, miesiąc temu, kupiłem tego malucha w cabrio aby mieć spełnione małe marzenie z dawnych lat.
Posypała się lawina gratulacji - my także gratulujemy!
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby Instagram i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.
Zobacz także: