Dziś, 2 lutego, mija tydzień od momentu jak Tomasz Mackiewicz był widziany żywy przez Elisabeth Revol. Właśnie opublikowano oficjalny raport z akcji ratunkowej na Nanga Parbat.

Reklama

27 stycznia 2018 roku o godzinie 23.30 koordynator polskiej akcji ratunkowej lekarz Robert Szymczak podjął decyzję o zakończeniu akcji ratunkowej na Nanga Parbat. W Pakistanie była wtedy 3.30 w nocy. To było około 2 godziny po dotarciu Denisa Urubko i Adama Bieleckiego do Elisabeth Revol. Tak można przeczytać w oficjalnym raporcie.

Na stronie Polski Himalaizm Zimowy 2016-2020 im. Artura Hajzera został opublikowany raport z przebiegu akcji ratunkowej.

Oficjalny raport z akcji ratunkowej po Mackiewicza

W raporcie zostały w punktach wymienione powody podjęcia decyzji w sprawie zatrzymania akcji ratunkowej.

Na czym początkowo polegał plan akcji i dlaczego nie można było go wykonać?

Zobacz także

Planowano wylądowanie śmigłowca w dniu 27.01.2018 w okolice obozu III na Nanga Parbat na wysokość około 6500m w celu bezpośredniej ewakuacji Elisabeth Revol śmigłowcem z tej wysokości. Następnie przetransportowanie czwórki himalaistów ekipy ratunkowej wraz z butlami tlenowymi na tę samą wysokość. Kolejnym etapem akcji miało być dotarcie czwórki himalaistów do Tomasza Mackiewicza przy użyciu wspomagania tlenowego (1-2 dni akcji górskiej), udzieleniu mu pomocy oraz zniesienie poszkodowanego na wysokość około 6500m (kolejne 2 dni akcji górskiej) w celu dalszej ewakuacji śmigłowcem.

Twitter

Zobacz: Jest NOWY FILM z akcji na Nanga Parbat! ZOBACZCIE morderczy wysiłek ratowników i moment uratowania Revol!

Pierwszą przeszkodą było to, że nie można było wylądować śmigłowcem na zakładanej wysokości. Prognozy pokazywały jeszcze gorsze warunki pogodowe na kolejne dni.

- Możliwości sprawnej realizacji znoszenia Tomasza Mackiewicza z wysokości 7280m na 6500m bez stwarzania zagrożenia dla życia i zdrowia himalaistów ekipy ratunkowej; warto zauważyć, że członkowie ekipy ratunkowej to przede wszystkim himalaiści, a nie wykwalifikowani ratownicy górscy. Znoszenie / zwożenie na noszach osoby poszkodowanej w warunkach zimowych na ekstremalnych wysokościach to zadanie, któremu mogliby nie podołać z racji swoich kwalifikacji - czytamy w raporcie.

Ekipa ratunkowa wraz z Elisabeth Revol. Niestety warunki pogodowe nie pozwoliły im pójść po Tomasza Mackiewicza.

Facebook

- Realnych szans na przeżycie Tomasza Mackiewicza do momentu dotarcia do Niego ekipy ratunkowej (według relacji Elisabeth Revol, Tomasz Mackiewicz w momencie rozłączenia się himalaistów 26.01.2018 o godzinie około 13.30 miał już zaburzenia świadomości ) - czytamy w raporcie.

Zobacz: Po zaginięciu Tomasza Mackiewicza zebrano już 1.2 mln zł! Jest oświadczenie żony, na co zostaną przeznaczone te pieniądze

Tomasz Mackiewicz przebywał na wysokości 7280m, w szczelinie lodowca, miał wtedy zaburzenia świadomości, nie był w stanie samodzielnie schodzić. Z medycznego punktu widzenia nie jest prawdopodobne by jeszcze żył. Prawdopodobnie zmarł w wyniku deterioracji wysokościowej - wycieńczenia wysokością na co składają się przede wszystkim niedotlenienie wysokościowe, wychłodzenie organizmu oraz odwodnienie.

Tomasz Mackiewicz i Elisabeth Revol zdobyli Nanga Parbat. Kłopoty zaczęły się, gdy zaczęli schodzić ze szczytu.

Facebook

Wobec powyższego organizowanie ponownej akcji ratunkowej nie ma racji bytu i byłoby niepotrzebnym i nieuzasadnionym narażaniem członków ekipy ratunkowej na zagrożenia zdrowia i życia związane z pobytem na wysokościach ekstremalnych w sezonie zimowym. Prowadzenie akcji poszukiwawczej przy wykorzystaniu zasobów ludzkich na górze również nie jest w tym momencie uzasadnione - kończy się raport.

Cały raport do przeczytania TUTAJ.

Reklama

Zobacz także: "Wyruszenie po Tomka skazałoby Eli na śmierć!" Adam Bielecki mówi, czy Mackiewicza można było uratować

Reklama
Reklama
Reklama