Gabi Drzewiecka: "Nie porównujcie mnie do Ani Przybylskiej!". Rzeczywiście podobna?
Wystarczyła tylko jedna kampania reklamowa...
Od śmierci Anny Przybylskiej minie niedługo rok. Dla wielu była ona ideałem - ikoną stylu, doskonałą aktorką, świetną matką. Przekładało się to również na zainteresowanie reklamodawców, którzy walczyli o udział Anny Przybylskiej w swoich kampaniach. Kiedy zmarła, wszyscy jednogłośnie twierdzili, że mało kto może ją zastąpić. Zobacz: Reklamodawcy tracą po śmierci Anny Przybylskiej. Angaż aktorki podnosił sprzedaż
Jeden z koncernów kosmetycznych, który wcześniej zatrudniał Annę Przybylską w swoich reklamach, miał znaleźć dla niej zastępczynię - młodą dziennikarkę Radia Zet Chilli, Gabi Drzewiecką. Tabloidy natychmiast ogłosiły ją drugą Anią. Ta jednak stanowczo sprzeciwia się wszelkim porównaniom do zmarłej gwiazdy:
Nie zastąpiłam Anny Przybylskiej. Nie można tego porównywać. Wzięłam udział w castingu i jestem jedną z trzech dziewczyn, które zagrały w reklamie. Każda z nas jest tam na równych prawach. Nie jestem twarzą firmy, a jedynie osobą, która wystąpiła w spocie reklamującym jeden z ich produktów, dlatego nie ma tam mojego nazwiska, a jedynie imię - mówi w rozmowie z Super Expressem
My również uważamy, że porównanie Gabi Drzewieckiej i Anny Przybylskiej tylko ze względu na udział w tej samej reklamie, jest mocno na wyrost. Gabi Drzewiecka kojarzy się bardziej z Anną Muchą czy Edytą Herbuś, niż z Anną Przybylską. A wy widzicie podobieństwo?
Zobacz: Natalia Siwiec opiekuje się dziećmi Anny Przybylskiej. Szykuje się do macierzyństwa?