Reklama

Depresja wśród gwiazd to wciąż temat tabu. Szczęśliwi, zawsze uśmiechnięci i zadowoleni z życia - w takiej roli widujemy ich najczęściej, choć zdarza się, że celebryci zdobywają się na chwilę szczerości. Kilka tygodni temu głośno było o Justynie Kowalczyk, która udzieliła wstrząsającego wywiadu. Opowiedziała w nim o przewlekłej depresji i poronieniu. Przypomnijmy: Szokujący wywiad Kowalczyk: Wybraliśmy najbardziej wstrząsające fragmenty

Reklama

Teraz na podobny krok zdecydowała się Justyna Pochanke. Gwiazda TVN nie przeżyła wprawdzie aż takiej traumy, jak utytułowana sportsmenka, ale przyznała, że przez lata zmagała się ze stanami depresyjnymi. W wywiadzie dla "Zwierciadła" Pochanke wyznaje, że cierpiała na chroniczną bezsenność i nie wiedziała, co się z nią dzieje. Sugeruje, że było to związane z jej pracoholizmem i przeświadczeniem, że jest nadczłowiekiem. Nieoceniona okazała się pomoc najbliższych.

Miałam taki moment w życiu, cierpiałam przez długie lata na bezsenność. Jadłam w nocy, pracowałam w dzień, pędziłam przez życie, machając ręką na problemy, które wydawały mi się błahe. Myślałam, że jestem biologicznym fenomenem albo dziwolągiem. Dwie, trzy godziny snu i jazda. Siedziałam jak żona Lota, jak skamieniała, łzy płynęły same, nie potrafiłam nawet odpowiedzieć na pytanie: dlaczego? Jestem szczęściarą, bo mam superrodzinę, ludzi, którzy w porę wyłapują takie sygnały. Córka, już wtedy nastoletnia, była chwilami silniejsza ode mnie, gotowa do pomocy. Mąż zamykał mnie w nocy w sypialni, żebym spała, nie oglądała telewizji, nie lunatykowała, nie paliła papierosów. Zajęło mi dwa lata, zanim przespałam pięć, sześć godzin bez przerwy - wyznaje Pochanke w "Zwierciadle".

I to właśnie w rodzinie dziennikarka upatruje niepodważalne źródło własnego szczęścia. Jej zdaniem, udane życie rodzinne pozwoli wyjść z każdej opresji.

Moje szczęście? Fajna córka, mądra, dobra i wrażliwa. Mąż, o którym wciąż mówię, że jest jak chiński mur, na którym się oprę i się nie zawali. Mam superbrata. Wszystko inne może się zawalić, ale jeśli jest mocny dom, to się człowiek pozbiera - zapewnia.

Co sądzicie o takich wyznaniach? Doceniacie szczerość Justyny Pochanke?

Zobacz: "Kowalczyk woła o pomoc. To typowe objawy depresji"

Reklama

Justyna Pochanke z córką na imprezie:

Reklama
Reklama
Reklama