Reklama

Ewa Minge i Michał Bartkiewicz tworzą jedną z najchętniej oglądanych par jubileuszowej edycji "Tańca z Gwiazdami". Projektantka w rozmowie z naszym reporterem opowiedziała o emocjach, które towarzyszyły jej podczas pierwszego odcinka. Celebrytka zdobyła się na zaskakujące wyznanie.

"Taniec z Gwiazdami". Tak Ewa Minge czuje się po pierwszym odcinku

Za nami premiera jubileuszowej edycji "Tańca z Gwiazdami", a już niedzielę będziemy mogli zobaczyć kolejne zmagania uczestników show na parkiecie. W pierwszym odcinku programu Ewa Minge i Michał Bartkiewicz dostarczyli widzom ogromną dawkę emocji. Projektantka i jej taneczny partner zaprezentowali cha-chę, która została nagrodzona owacjami na stojąco. Celebrytka nie potrafiła ukryć wzruszenia. Niestety pomimo zachwytów publiczności, para numer 6 otrzymała od jurorów zaledwie 24 punkty.

Ewa Minge opowiedziała przed naszą kamerą, jakie odczucia towarzyszą jej po pierwszym odcinku programu. Czy emocje już opadły?

Ja jestem dzisiaj pełna energii, tryskająca szczęściem i radością i w ogóle jakby zapomniałam o wszystkim, co się wydarzyło. Myślę, że rzeczywiście miałam zły nastrój, ale ten zły nastrój wynikał z tego, że ja podczas występu byłam na silnych środkach przeciwbólowych
zaczęła projektantka.

"Taniec z Gwiazdami". Ewa Minge ma żal do jurorów?

Uczestniczka "Tańca z Gwiazdami" spotkała się po programie z wieloma zarzutami. Dziś jednak odcina się od przykrych doświadczeń, związanych z pierwszym odcinkiem i z radością patrzy w przyszłość. Jak przyznała - czuje się znacznie lepiej, a wszystko zawdzięcza ogromnemu wsparciu otoczenia.

Zarzuca mi się, że nie powiedziałam przed jury, że mam tą kontuzję żeber. Teraz słyszę w sieci, że udawane - bo przecież po takiej kontuzji żeber nie można robić takich rzeczy. My się od tego dziś odcinamy. Ja czuję się w tej chwili zdecydowanie lepiej. Zawdzięczam to rękom moich rehabilitantów. Michał dodaje mi takiego ramienia, które powoduje, że ja się dobrze czuje. Gdzieś tam w ukryciu działa jeszcze moja miłość, która mnie nosi na rękach. W związku z tym ja dziś jestem osobą nastawioną na przyszłość
zapewniła Minge.

Ewa Minge nie ukrywa, że nie jest przyzwyczajona do porażki.

Takie doświadczenie dla mnie, urodzonej zwyciężczyni, nawet jeśli miałabym być w połowie, to dla mnie będzie zwycięstwo z moimi umiejętnościami. Nawet jakbym w trzecim odcinku odpadła. Ale tak szybko, to jednak nie jestem do tego przyzwyczajona i to jest cudowne doświadczenie. Bo ja pierwszy raz w życiu tak naprawdę przegrałam. Ja w swojej głowie, w tamtym momencie przegrałam. Całość naszego tańca absolutnie nie zasługiwała na takie noty
skwitowała Minge.

O czym jeszcze dowiedzieliśmy się podczas wywiadu? Zobaczcie koniecznie nasze wideo.

Ewa Minge, Michal Bartkiewicz
Ewa Minge, Michal Bartkiewicz Fot. Wojciech Olkusnik/East

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama