Weronika Rosati od kilku lat próbuje swoich sił w Hollywood. Jak do tej pory jej kariera w Stanach rozwija się bardzo powoli, ale ku lepszemu. Dzięki swojej determinacji aktorka zdobywa coraz więcej ról, a także zaczyna brylować na tamtejszych czerwonych dywanach. Za każdym razem, gdy przebywa w Polsce udziela wywiadów na temat swojego życia w Los Angeles. Podczas ostatniej wizyty w "Dzień Dobry TVN" gwiazda opowiedziała o swoich najbliższych planach i z dumą podkreśliła, że jest zadowolona z drogi zawodowej jaką obrała.

Reklama

- Jestem bardzo szczęśliwa, że gram te mniejsze role u boku takich aktorów, u takich reżyserów. Jestem bardzo spełniona jeśli chodzi o aktorstwo i projekty w jakich gram - powiedziała Rosati

Weronika utrzymuje, że wszystkie role zdobywa bez znajomości. Aktorka stara się chodzić na wszystkie możliwe castingi, aby wyrobić sobie nazwisko wśród ludzi z branży, nawet jeśli wie, że jest na przegranej pozycji:

- Wszystkie role jakie dostałam w Stanach były przez casting. Albo to były castingi na miejscu albo po prostu nagrywałam się w Warszawie i wysyłałam tam. Zazwyczaj dostawałam rolę, którą najmniej oczekiwałam, że dostanę. Wyrobienie sobie dobrej reputacji wśród castingowców, to już połowa sukcesu. Bardzo często chodzę na casting, z którego wiem, że nie dostanę roli, bo nie pasuję do tej roli, albo nie jestem Amerykanką, nie mówię po hiszpańsku. Idę na ten casting po to żeby poznać castingowca. Nigdy nie idę z nastawieniem, aby dostać rolę, tylko po to aby wyrobić sobie reputacje.

Weronika w "DD TVN" powiedziała również, że nigdy nikt nie proponował jej kariery poprzez łóżko:

- Na mnie nie patrzą jak na naiwną dziewczynkę z Polski. Mam swój dorobek. Nie zachowuje się w sposób w ogóle zachęcający i to ma wpływ.

Mamy nadzieję, że już niedługo Rosati dostanie jakąś dużą rolę w hollywoodzkiej produkcji, a jej kariera wskoczy na wyższy poziom i zamiast odwiedzać śniadaniówki, po prostu dotrą do nas takie zdjęcia jak ostatnio z Agatą Buzek w roli głównej (zobacz: Buzek główną bohaterką filmu w USA). Szanse na to są realne, bo już wkrótce będzie można oglądać u boku Jamesa Franco w filmie "The Iceman", a także w obrazie "Bullet To The Head", w którym zagrała z Sylvestrem Stalonem.

Zobacz także
Reklama

Weronika w sesji w Hollywood:

Reklama
Reklama
Reklama