Reklama

Choć nowy program "True Love" dopiero co wystartował, to już wzbudza mnóstwo emocji wśród widzów. Jednym z najciekawszych elementów show jest oczywiście badanie uczestników wykrywaczem kłamstw! My ostatnio mieliśmy okazję porozmawiać z Bartoszem Łabęckim, czyli słynnym "Panem Lektorem" z "Hotelu Paradise", a teraz "Głosem serca" w "True Love". Bartosz Łabęcki zdradził nam, jak uczestnicy zareagowali na wykrywacz kłamstw.

Reklama

"True Love": Bartosz Łabęcki o reakcji uczestników na wykrywacz kłamstw

Fani programów randkowych już po pierwszych odcinkach "True Love" stwierdzili, że program zapowiada się nawet lepiej niż "Hotel Paradise". Wszystko za sprawą emocji, jakich dostarcza badanie uczestników wykrywaczem kłamstw. "Głos serca", czyli Bartosz Łabęcki nie ukrywa, że takie badanie wymaga specjalnych procedur i warunków.

- Są to dosyć restrykcyjne warunki, którym my też się musieliśmy pokłonić. To są warunki takie, w jakich normalnie - głupio mówić w programie rozrywkowym - to są warunki, które w prokuraturze tak się przesłuchuje ludzi - mówi przed naszą kamerą Bartosz Łabęcki.

A jak uczestnicy "True Love" zareagowali na wykrywacz kłamstw? "Głos serca" nie ukrywa, że byli wystraszeni!

- Byli bardzo tym wystraszeni, bo moment, w którym siadasz w tym ciemnym pomieszczeniu, masz podpinane te wszystkie paski, ten ciśnieniomierz, te wszystkie ustrojstwa, to naprawdę dobrze się nad życiem zastanowisz zanim cokolwiek powiesz - dodał.

Reklama

Co jeszcze przed naszą kamerą zdradził Bartosz Łabęcki? Wszystkiego dowiecie się z naszego wideo, które możecie obejrzeć powyżej!

Instagram @truelove.tvn7
Reklama
Reklama
Reklama