Reklama

Według ustaleń Super Expressu, Maciej Kurzajewski podał Paulinę Smaszcz na policję za naruszenie miru domowego, po tym jak była żona odwiedziła jego matkę. Paulina Smaszcz wydała oświadczenie w sprawie:

Reklama

- Kłamstwa Macieja, manipulacje, oszczerstwa, tylko po to by obronić swój kłamliwy wizerunek medialny oraz walkę o pieniądze, osiągnęły szczyt - cytuje oświadczenie Super Express.

Dalej jest tylko mocniej.

Maciej Kurzajewski podał Paulinę Smaszcz na policje. Wydała oświadczenie

Konfliktem Pauliny Smaszcz i Macieja Kurzajewskiego od kilku tygodni żyją nie tylko media ale również internauci. Byli małżonkowie odpierają wzajemne oskarżenia i chociaż dziennikarz stara się unikać medialnego szumu, jego była żona nie zamierza milczeć.

Po tym, jak okazało się, że Paulina Smaszcz odwiedziła mamę Macieja Kurzajewskiego by sprawdzić jak ma się pies Bono, dziennikarz miał nie wytrzymać. Według ustaleń Super Expressu miał podać Paulinę Smaszcz na policję za zakłócenie miru domowego. Skonfrontowana z tym Paulina Smaszcz wydała oświadczenie, które przesłała dziennikarzom tabloidu, twierdząc że:

- Wszystkie informacje przedstawione mi w trakcie rzeczonej rozmowy są nieprawdziwe i stanowią kontynuację prowadzonej na przestrzeni ostatnich miesięcy, kampanii nienawiści, mającej na celu wyłącznie zniszczenie mojego dobrego imienia, reputacji zawodowej i wizerunku.

Paulina Smaszcz uważa, że wiele artykułów pojawiających się w mediach przedstawia jej wizerunek jako "kobiety pozbawionej szacunku do byłego małżonka i jego partnerki". Uważa, że:

- Ja jako była żona jestem wiedźmą, mściwą i agresywną, a on milczący rozgrywający dobrem i miłością były małżonek. Niestety tak nie wygląda rzeczywistość i fakty.

Zobacz także: Paulina Smaszcz gorzko o pogarszającym się stanie zdrowia: "Zaczyna się duży problem neurologiczny"

Paulina Smaszcz "stanowczo zaprzeczyła doniesieniom Macieja Kurzajewskiego", że nachodzi ich byłe miejsce zamieszkania oraz swoją byłą teściową zamieszkującą dom byłego męża:

- Z moją byłą teściową Teresą Kurzajewską pozostaję w pozytywnych relacjach. Na posesji domu Macieja Kurzajewskiego byłam tylko raz, na prośbę moich synów, by sprawdzić czy pies BONO po wydaniu go przez Macieja wrócił jednak do domu. Mam na to świadków, którzy psa Maćkowi zwrócili na jego prośbę, po naszej rodzinnej interwencji.

Akpa

Zobacz także: Paulina Smaszcz ostro reaguje na zarzuty, że nie widać po niej choroby! "Powinnam umierać..."

Paulina Smaszcz podkreśliła również, że łączą ją bardzo dobre relacje z mamą Macieja Kurzajewskiego, mimo rozwodu:

Z moją byłą teściową rozmawiałam bardzo miło i przyjaźnie, a na koniec ucałowałyśmy się życząc sobie zdrowia, ponieważ mama Maćka opowiedziała mi o swoim wypadku, który miał miejsce podczas nieobecności Macieja w Polsce. Zaoferowałem swoją pomoc i troskę. (...)

EOS

Zobacz także: Tak wyglądał ślub Pauliny Smaszcz i Macieja Kurzajewskiego!

Paulina Smaszcz w ostry sposób skomentowała zachowanie swojego byłego męża, a w oświadczeniu czytamy:

- Kłamstwa Macieja, manipulacje, oszczerstwa, tylko po to by obronić swój kłamliwy wizerunek medialny oraz walkę o pieniądze, osiągnęły szczyt. Nie dam okraść moich synów i przyjmując wszystkie najgorsze obelgi i kłamstwa, które są wypowiadane na mnie za plecami, przez pseudoinformatorów, pseudo jego znajomych, pseudopopleczników, przyjmuję z godnością i biorę je na siebie. Ja przynajmniej mówię o tym co się dzieje głośno, nie kłamiąc i nie manipulując.

Na koniec dodała, że podczas związku z Maciejem Kurzajewskim wielokrotnie okazywała mu wsparcie w życiu zawodowym:

Przez ostatnie miesiące pod kątem życia i prawa obowiązującego w Polsce, okazał się osobą, której w ogóle nie znam. Zawiódł całą rodzinę i naszych przyjaciół. Nikt mu już nie wierzy. Pozostał mu tylko ten wykreowany wizerunek uśmiechniętego kłamczucha, w którym nie ma za grosz uczciwości i tego Maćka, którego żoną byłam 23 lata. Wybaczam zło mi wyrządzone, ale nigdy go nie zapomnę. Chcę iść dalej przez życie. Chcę żyć według własnego systemu wartości i dbać o swoje upadające zdrowie, bo chcę być wsparciem dla synów i ich partnerek oraz przyszłych wnuków, mojej Mamy oraz kobiet, które mnie potrzebują.

Myślicie, że Maciej Kurzajewski zdecyduje się odnieść do kolejnego oświadczenia byłej żony?

Reklama

Zobacz także: Paulina Smaszcz o losach porzuconych kobiet: "Ta nowa, często młodsza u jego boku, z przyklejonym uśmiechem..."

EOS
Reklama
Reklama
Reklama