Reklama

Mateusz Świerczyński oraz Sandra Dorsz, finaliści siódmej edycji "Love Island", zaliczyli oficjalny debiut jako para na branżowej imprezie Pudelka. Zakochani, którzy poznali się na "wyspie miłości", nie szczędzili sobie czułości na ściance, całując się i obejmując. Czy chcą w ten sposób udowodnić, że łączy ich naprawdę gorące uczucie?

Reklama

Mateusz i Sandra z "Love Island 7" na imprezie

Impreza z okazji 17. urodzin serwisu Pudelek.pl w warszawskim klubie Chaton przyciągnęła sporo gwiazd z Magdą Gessler, Joanną Krupą czy Małgorzatą Rozenek-Majdan na czele. Wśród nich na ściance brylowali również uczestnicy "Love Island 7" - Mateusz Świerczyński oraz Sandra Dorsz, którzy w finale show zdobyli 4. miejsce. Tematem przewodnim imprezy był róż, więc jak widać, uczestniczka show nie wyłamała się z dress-codu.

Artur Zawadzki/REPORTER

Sandra i Mateusz z "Love Island 7" nie szczędzili sobie czułości na imprezie Pudelka, ochoczo całowali się na ściance. Czy w ten sposób chcą udowodnić niedowiarkom, że łączy ich prawdziwe uczucie? Jakiś czas temu, kiedy pochwalili się romantyczną fotką na Instagramie, zostali ostro skrytykowani przez widzów show. Niektórzy twierdzą, że para po prostu udaje, chcąc zyskać popularność.

Zobacz: "Love Island 7": Fani mają dość Mateusza i Sandry: "Można przestać udawać". Chcą powrotu Alicji

Mateusz Grochocki/East Ne

Mateusz i Sandra z "Love Island" nie zamierzają się przejmować hejtem. Tuż po powrocie z Hiszpanii podczas konferencji prasowej Świerczyński w rozmowie z Party.pl przekonywał, że w dwa tygodnie można się w sobie zakochać:

a często czytam takie komentarze, że "tak, po dwóch tygodniach jak można się zakochać". Kochani, naprawdę, kto nie był na "Wyspie miłości" i nie spędził z drugą osobą, z przyjaciółmi, z kolegami, koleżankami tych 24 godzin... Naprawdę, my jesteśmy ze sobą 24 godziny na dobę, my robimy ze sobą wszystko.

Reklama

Trzymacie za nich kciuki?

Mateusz Grochocki/East News
Reklama
Reklama
Reklama