Reklama

Julia von Stein opublikowała w sieci wideo, na którym awanturuje się w fast-foodzie, ponieważ pracownik, jak twierdzi, zażądał od niej zgaszenia papierosa w jej własnym samochodzie:

Reklama

Ty mi będziesz dyktował ku*wa czy ja mogę palić czy nie? Za twoje pale? - krzyczała do pracownika.

Tłumaczyć musiała się także kierowniczka zmiany, gdy "Królowa życia" postanowiła nie darować pracownikowi:

Teraz rozmawiam z samą panią koordynator, więc poniesie konsekwencje.

Julia von Stein zrobiła awanturę w fast-foodzie

Julia von Stein postanowiła opublikować w sieci wideo, na którym widać, jak kłóci się z pracownikiem fast-fooda przy okienku dostosowanym do zamówień drive-trhu. Awantura wybuchła po tym, jak pracownik miał zwrócić się do "Królowej życia" by zgasiła papierosa. Według niej ton, którego użył był niemiły, w związku z czym postanowiła rozpętać awanturę, również w obecności, jak możemy się domyślać, kierowniczki zmiany:

- Pan milczy a mówię ja. Gdzie jest zakaz palenia w moim samochodzie proszę mi powiedzieć. Jakim prawem pani pracownik ma śmiałość powiedzieć mi, że ja mam zgasić papierosa w samochodzie. Kim on ku*wa jest? Kim?! Kim człowieku jesteś? Kim?
- Pracownikiem
- Czyli kim?!
- Osobą, która...
- Właścicielem kurwa tego samochodu?! Zapie*dalasz na to, co ja mam? Ty mi będziesz dyktował kurwa czy ja mogę palić czy nie? Za twoje pale? Proszę mi powiedzieć, jakim prawem, pan może mieć śmiałość zwrócić mi uwagę, że ja mam zgasić papierosa w samochodzie. Nie tonem: "Czy mogłaby pani zgasić, bo wie pani rzuciłem palenie jest mi ciężko", ja rozumiem. Jakim ku*wa prawem? Kim ty jesteś.

Instagram @julia_von_stein

Zobacz także: "Królowe życia": Julia von Stein o powodach urodowych poprawek: "Chcę piszczeć na swój widok"

Julia von Stein żaliła się jednocześnie internautom:

Jeszcze ku*wa czegoś takiego nie miałam, ja nie mogę ku*wa palić u siebie w samochodzie, bo jakiś kmiot, pracownik (...) mi powie, że ja kurwa nie mogę palić w samochodzie. No łeb mi zaraz wypie*doli.

Julia von Stein otrzymała przeprosiny od kierowniczki zmiany, jednak nie zamierzała tego popuścić:

- Teraz rozmawiam z samą panią koordynator, więc poniesie konsekwencje.
- Nie ma prawa zrobić czegoś takiego pracownik, jeszcze głosem takim, jakbym mu matkę zamordowała. Wszystkiego dobrego.

Instagram @julia_von_stein

Zobacz także: Na grobie syna Sylwii Peretti pojawił się pewien przedmiot. Wzbudzi kontrowersje?

Rozżalona Julia von Stein nadal skarżyła się w mediach społecznościowych na swoje samopoczucie po awanturze:

Po prostu skandal. (...) Ciężko w życiu pracuję, że móc sobie pozwolić jeździć takim samochodem, żeby moc sobie pozwolić na to, żeby moje uzależnienie, czyli palenie papierosów, na które wydaje majątek, żebym mogła palić, benzynę, żebym mogła jeździć. W (nazwa fast-fooda - przyp.red.) jem codziennie i to parę razy. I żeby mi trybem rozkazującym powiedział: "Proszę zgasić papierosa". To wiecie co, to się odechciewa jeść, jeżdzić do sieciowki, którą ja kocham. (...) Chciałam tylko przypomnieć, to jest mój samochód, moje pieniądze. Mam przed sobą tyle kilometrów, bo jadę do Warszawy, mam przed sobą tyle kilometrów, a ręce mi opadły, ja się cała trzęsę. Bo trzeba znać miejsce w szeregu i ja swoje znam, ale nie będę pozwalała na to coś takiego (...), żeby jakiś kmiot na mnie darł mordę. Mam nadzieję, że ja się uspokoję podczas drogi, bo zaraz spowoduję wypadek.

Zobaczcie nagranie. Przesadziła?

Instagram @julia_von_stein
IInstagram @julia_von_stein
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama