Jacek Kurski w finale "The Voice of Poland" nawiązał do choroby Rinke Rooyensa. "Jesteśmy z tobą"!
Jacek Kurski w finale "The Voice of Poland" nawiązał do choroby Rinke Rooyensa. "Jesteśmy z tobą"!
11. edycja "The Voice of Poland" już się zakończyła. Zwycięzcą został Krystian Ochman, a podczas wręczania statuetki Jacek Kurski wygłosił przemowę. Odniósł się w niej do świetnej oglądalności finałowego odcinka i podziękował produkcji TVP oraz firmie "Rochstar", której właścicielem jest Rinke Rooyens. Prezes TVP w trakcie przemówienia odniósł się też do choroby producenta...
Jacek Kurski w finale "The Voice of Poland" o chorobie Rinke Rooyensa. "Jesteśmy z tobą"!
W "The Voice of Poland" zwyciężył Krystian Ochman z drużyny Michała Szpaka. Po jego przemowie i podziękowaniach dla rodziców przyszedł czas na wręczenie statuetki przez Jacka Kurskiego. Prezes TVP najpierw zdecydował się powiedzieć kilka słów i podkreślił sukcesy stacji. Podziękował całej ekipie telewizyjnej i firmie "Rochstar", która należy do Rinke Rooyensa, za produkcję show w czasach epidemii koronawirusa. Nawiązał też do stanu zdrowia męża Joanny Przetakiewicz:
Dziękuję firmie produkującej, a w szczególności pozdrawiam Rinke Rooyensa, który swoją walkę na dużo ważniejszym froncie prowadzi i wygrywa. Jesteśmy Rinke z tobą – powiedział w programie na żywo Jacek Kurski.
Kilka słów dodał też Tomasz Kammel, który razem z Małgorzatą Tomaszewską prowadził finałowy odcinek "The Voice of Poland":
Bardzo cię pozdrawiamy.
Jak wiadomo Rinke Rooyens w lutym zachorował na ciężkie zapalenie płuc. Producent i jego żona Joanna Przetakiewicz opowiedzieli o chorobie w wywiadzie dla magazynu Viva! Projektantka zdradziła, że sytuacja wtedy była naprawdę zła, a stan Rinke pogarszał się z dnia na dzień:
Każdego dnia było coraz gorzej. Dwa antybiotyki, potem trzeci i czwarty. I nic. Żadnej poprawy. Kiedy przez kilka dni leżał bez sił, zadzwoniłam do Holandii, do taty Rinke, żeby natychmiast przyleciał
Po telefonie od Joanny Przetakiewicz ojciec Rinke przeleciał do Polski zobaczyć się z synem:
Gdy zobaczył syna, powiedział, tego nigdy nie zapomnę, że Rinke jest jak „tonący ptak”, że już nic do niego nie dociera… Patrzyłam na niego. Leżał bez ruchu, pod kroplówkami, miał zamknięte oczy. Czy naprawdę mogłabym go stracić? Czy trzeba strachu, by przewartościować życie, dostrzec, co naprawdę jest ważne? - powiedziała Joanna Przetakiewicz w wywiadzie dla Vivy!
Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia!