Iza Miko przed występami TTBZ: "W Polsce ludzie muszą zrozumieć, że jestem komikiem"
Iza Miko przed występami TTBZ: "W Polsce ludzie muszą zrozumieć, że jestem komikiem"
1 z 4
Przyjęła propozycję występu w "Twoja Twarz Brzmi Zajomo", choć - jhak sama mówi - nie potrafi śpiewać. Czym zatem chce nas zaskoczyć Iza Miko? Jej atutem w tym show i w życiu jest poczucie humoru.
Wychowała się w Polsce, ale od 14. roku życia mieszka w Stanach. Wyjechała tam, żeby uczyć się baletu, ale gdy z powodu kontuzji musiała zrezygnować z marzeń o karierze tancerki, została aktorką. Dziś, choć Iza Miko (37) nie narzeka na brak zajęć w Hollywood, chętnie wraca do Polski. Teraz spędzi tu więcej czasu, bo występuje w programie „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”. Nam opowiada o tym, jakim wyzwaniem jest dla niej udział w tym show, i komentuje skandal obyczajowy, który jesienią wybuchł w Hollywood.
21 stycznia miałaś urodziny, po raz pierwszy od dawna obchodziłaś je w Polsce. Jak się udała impreza?
Ze względu na jet lag nie planowałam żadnej imprezy. Ale moja rodzina i przyjaciele postanowili mi zrobić imprezę niespodziankę. Spotkałam się z koleżankami ze szkoły baletowej, a z większością z nich nie miałam kontaktu przez wiele lat. Niektóre wciąż tańczą zawodowo, ale ponad połowa poszła w innym kierunku. Założyły rodziny, mają dzieci, prowadzą spokojne życie…
A ty chciałabyś mieć już własną rodzinę?
To jeszcze przede mną. Na razie mam inne obowiązki, a rodzinie chciałabym się poświęcić w stu procentach, mieć dla niej czas. Dlatego czekam, przede wszystkim na odpowiedniego partnera. Pewnie na początku będę chciała, byśmy się nacieszyli sobą i ugruntowali związek, nim pomyślimy o dziecku.
2 z 4
Kiedy rozmawialiśmy rok temu, planowałaś otworzyć kanał na Instagramie, na którym będziesz dawać rady na temat randkowania.
To się zmieniło w coś o wiele ciekawszego. Nie mogę dużo o tym mówić, ale mam nadzieję, że to będzie spełnienie moich marzeń.
Jaką twarz pokażesz w programie „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”?
Jestem chyba jedyną uczestniczką tego programu, która w ogóle nie potrafi śpiewać! To jest dla mnie zupełnie inne doświadczenie i nowy poziom stresu. Ale wiem, że z każdym odcinkiem będzie coraz lepiej. Oprócz prób z nauczycielem śpiewu sama trenuję dwie godziny dziennie. Cieszę się, że będę mogła rozwinąć się wokalnie, co poszerzy moje aktorskie umiejętności. Bardzo ciekawa jestem też samej charakteryzacji. Będę musiała grać facetów, a jestem dość drobną kobietą! Chcę, żeby ludzie bawili się razem ze mną. Na szczęście mam naturę komediową, a przy okazji uwielbiam stawiać siebie w sytuacjach niekomfortowych. Daję z siebie zawsze 200 procent i tak będzie w tym programie, ale nie wszystko wyjdzie perfekcyjnie. Mam nadzieję, że moje gwarantowane upadki i może jakieś wzloty zainspirują innych, żeby próbowali nowych wyzwań i mieli do siebie dystans, bo dopiero wtedy jest dobra zabawa. A więc oglądajcie mnie, obiecuję, że będzie śmiesznie!
3 z 4
A będą też prowokacje, takie jak w umieszczonym na Instagramie filmie, na którym „okadzałaś waginę”?
Ale to nie była żadna prowokacja! W Stanach od razu wszyscy wiedzieli, że ten film to żart, nie rozumiem, jak ktoś mógł to odebrać jako „instruktaż”. W Polsce ludzie muszą zrozumieć, że jestem komikiem.
Innym razem powiększałaś sobie piersi za pomocą skarpetek. To też był tylko żart?
Uznałam, że to było śmieszne. Lubię na Instagramie pokazywać się bez makijażu, chcę złamać tę tak zwaną magię Hollywood. Jestem zupełnie wyluzowaną dziewczyną, mam wariackie pomysły. Mam też kompleksy, jak każda baba, wiem, ile stresu kosztuje kobiety to, by zawsze dobrze wyglądać, dlatego staram się zdradzać, jak to wszystko wygląda za kulisami, i dzielić się poradami. Do niektórych ról muszę sobie optycznie powiększyć biust, a na to są proste metody. Lubię się nabijać z siebie i tym rozbawiać innych. Na szczęście obserwuję, że w Hollywood jest teraz modny powrót do naturalności.
Teraz najważniejszym tematem jest tam wielki skandal obyczajowy. Co sądzisz o akcji #MeToo?
Jest bardzo ważna. Po wybuchu afery stosunek do kobiet zmienił się z dnia na dzień. Czuję to zwłaszcza jako producentka. Teraz, gdy umawiam się na służbowe spotkania, wiem, że nie będzie żadnych podtekstów seksualnych. Atmosfera wyraźnie się oczyściła, a faceci boją się, by ktoś ich nie oskarżył o molestowanie czy niewłaściwe zachowanie.
Długo nikt nie mówił o tym głośno.
Ta sprawa ma też drugie dno. Znam część tych oskarżanych mężczyzn i mogę zaręczyć, że nigdy nie dopuściliby się jakiegokolwiek nadużycia wobec kobiet, z którymi pracują. Oskarżenia padają teraz zbyt łatwo. Zanim ktoś je porządnie zweryfikuje, trafiają do prasy i nikt nie zastanawia się nad wiarygodnością oskarżycielek. A odkręcić taką sytuację jest trudno. W ten sposób pomówiono dwóch moich przyjaciół, wysoko postawionych w branży filmowej.
4 z 4
Mimo to akcja #MeToo pomoże kobietom.
Tak. Mnie też parę razy spotkało ordynarne zachowanie kogoś, komu się wydawało, że może wszystko. Na szczęście takie sytuacje zdarzają mi się rzadko, bo wystarczy ze mną spędzić kilka minut i od razu wiadomo, że nie warto próbować. Myślę, że to przede wszystkim kwestia wychowania. Moja mama zawsze mi dawała poczucie, że mogę osiągnąć wszystko bez pójścia na skróty. Seks zawsze był dla mnie czymś wyjątkowym, nie do pomyślenia było, aby traktować go jako sposób na osiągnięcie czegokolwiek. Tak mi zostało do dzisiaj.
Szybko umiesz odczytać złe intencje mężczyzn?
Teraz tak, ale jakieś 12 lat temu miałam nieprzyjemną sytuację. Na castingu do filmu wpadłam na producenta, z którym się znałam od lat, i okazało się, że obydwoje jesteśmy singlami. Postanowiliśmy pójść na randkę. Podobał mi się, więc byliśmy jeszcze na czterech. Na kolejnej przed pójściem do restauracji zaprosił mnie na lampkę wina do domu. Szybko się upił i po chwili zrobiło się nieprzyjemnie. Natychmiast wyszłam od niego i powiedziałam mu następnego dnia, że nie jestem już zainteresowana. On okazał się bardzo mściwy i na półtora roku wylądowałam na czarnej liście studia, w którym pracował.
Teraz obyczaje w Hollywood się zmieniają?
Bardzo. Nagle okazało się, że kobiety mają prawdziwy power. Wystarczy tylko, że będą solidarne, i mogą wygrać z każdym. Dziś tacy ludzie jak Harvey Weinstein są prawdopodobnie skończeni. Ale może być tak, że on za chwilę napisze książkę i zarobi na tym majątek. Hollywood lubi wybaczać…
To jak się teraz umówić na randkę z aktorką?
Ostatnio umówiłam się na kolację z chłopakiem i przed tym spotkaniem musiałam go uspokoić, że to jest prawdziwa randka i może ze mną flirtować. Ale wiem, że coraz częściej będzie tak, że faceci po prostu będą się bać przejmować inicjatywę.