
Nie wszystko poszło perfekcyjnie
Czy idąc na pokaz mody założylibyście... filuterną, satynową bieliznę dla dorosłych? Nie, to nie jest pytanie retoryczne, a prawdziwa sytuacja, która wydarzyła się wczoraj w Warszawie. Na pokazie nowej kolekcji Roberta Kupisza aktorka znana z serialu „Klan" pojawiła się w satynowej sukience (?) ozdobionej czarnymi koronkami, która pod żadnym pozorem nie wyglądała jak sukienka. I pod żadnym pozorem nie powinna zostać założona poza domem.
Więcej: Bielizna na wieczór: gorsety, koronkowe majtki i biustonosze i bodystocking
Zajrzyjcie do naszej galerii żeby dowiedzieć się o kogo chodzi.
Więcej: Koronkowa bielizna – wybierz coś dla siebie
Rzeczoną osobą dramatu jest aktorka telewizyjna Karina Kunkiewicz, którą być może widzieliście w „Klanie".
Kunkiewicz pojawiła się na wczorajszym pokazie nowej kolekcji Roberta Kupisza w satynowej sukience typu slip dress w kolorze wściekłej fuksji, która wyglądała jak filuterna bielizna dla dorosłych. Jej kreacja była wykończona czarną koronką na dole oraz przy dekolcie co dopełniło buduarowego klimatu.
Przypominamy, że trend na luksusowe stroje, które przypominają pidżamy rzeczywiście jest prawdziwą tendencją w modzie. Jednak ubrania, które proponuje Fendi, Jil Sander czy Temperley w zadnym wypadku nie przypominają fikuśnej bielizny, a raczej luźną, jedwabną pidżamę. Co ciekawe, Karina sprawiała wrażenie jakby była zadowolona ze swojej stylizacji. Myślicie że słusznie?
Zapewne nie pamiętacie, ale w przeszłości Karina Kunkiewicz zaprezentowała się już w ogrodniczkach połączonych ze sportowym stanikiem http://party.pl/styl-gwiazd/wpadki/stylowe-wpadki-gwiazd-ewa-pacula-karina-kunkiewicz-18-r23/ , z kolei na zeszłorocznej gali rozdania Telekamer aktorka miała na sobie pidżamową slip dress, do której dobrała elektryczne, błękitne kozaki z marszczonego weluru i wyszywany przeskalowanymi cekinami kardigan. Można zatem powiedzieć, że aktorka konsekwentnie trzyma się swojego „stylu".