Ten serial z Keirą Knightley to konkurencja dla komedii romantycznych w te święta. Nie oderwałam się ani na moment
Świąteczny Londyn, piękna Keira Knightley w roli głównej - brzmi jak zapowiedź kolejnego poruszającego filmu? Nic bardziej mylnego. "Black Doves" to nowy serial szpiegowski, który właśnie trafił do bazy Netflixa. Trudno będzie Wam przerwać oglądanie nawet na czas pieczenia świątecznych pierniczków!
- Redakcja
"Black Doves" to najnowsza propozycja Netflixa na święta 2024. W roli głównej występuje Keira Knightley jako Helen Webb, żona polityka i tajna agentka, której życie komplikuje się po śmierci kochanka. Dlaczego warto zobaczyć tę produkcję, zanim stanie się prawdziwym hitem?
Musicie zobaczyć "Black Doves" w te święta
"Black Doves" przenosi widzów do Londynu, gdzie Helen Webb, grana przez Keirę Knightley, prowadzi podwójne życie. Z jednej strony jest żoną Wallace’a Webba, brytyjskiego Sekretarza Obrony, a z drugiej – tajną agentką organizacji Black Doves. Jej świat zostaje wywrócony do góry nogami, gdy Jason Davies, jej kochanek, zostaje brutalnie zamordowany przez londyńskie podziemie. To wydarzenie zmusza Helen do konfrontacji z przeszłością i odkrywania, kto stoi za tym aktem przemocy.
Jednak nie tylko wciągająca fabuła stoi za ogromnym sukcesem serialu - to też zasługa znakomicie dobranej obsady. Kogo zobaczymy w "Black Doves"? Nieziemska Keira Knightley wciela się w postać Helen Webb, tajnej agentki i zarazem głównej bohaterki. Ben Whishaw pojawia się za to w roli Sama, dawnego przyjaciela Helen, który zostaje wciągnięty w skomplikowaną grę intryg. Widzowie zobaczą też Sarah Lancashire jako Reed, przełożona Helen i kluczowa postać w organizacji Black Doves. Andrew Buchan na ekranie wystepuje jako Wallace Webb, mąż Helen i polityk Z kolei Andrew Koji to w filmie Jason Davies, tragicznie zamordowany kochanek Helen. Za scenariusz odpowiada natomiast Joe Barton.
Fani są zachwyceni nową brytyjską produkcją. Podkreślają w recenzjach, że - choć świąteczny klimat jest tu jedynie dodatkiem do trzymającej w napięciu fabuły, całość wypada mistrzowsko:
Powiem szczerze, że rzadko kiedy serial podobał mi się bardziej niż ten. Obejrzałem po kolei pierwsze 3 odcinki, potem kolejne 2 następnego wieczoru, a finał zapisałem na następny dzień tylko dlatego, że nie chciałem go tak szybko kończyć
Nie tego można się spodziewać po thrillerze szpiegowskim, ale jest niesamowicie dobry i przemyślany. Nienawidzę, gdy Netflix nadmiernie wyolbrzymia Wielką Brytanię (bardziej Anglię) w serialach, ale to wydawało mi się słuszne. Nawet zaskakująco podobały mi się świąteczne akcenty
Dziękuję za ten serial, w którym kobiety zyskują siłę i odgrywają ciekawe role
Jeśli szukacie niebanalnej, trzymającej w napięciu propozycji na długie, grudniowe wieczory, to "Black Doves" będzie prawdziwym strzałem w dziesiątkę!
Zobacz także: „Kontrola bezpieczeństwa” to świąteczny hit Netfliksa. To może być nowa „Szklana pułapka”