Śpiewający test nowego DS 7 Crossback, czyli jak się kręci Operę
Śpiewający test nowego DS 7 Crossback, czyli jak się kręci Operę
Kiedyś, by podarować sobie odrobinę luksusu, wystarczyło pachnące mydełko. W naszych czasach luksus oznacza znacznie więcej i znacznie więcej osób go wymaga. Nic dziwnego, że segment premium rośnie i w ubiegłym roku należało do niego co 7. nowe auto rejestrowane w Polsce!
W ostatnich latach do "luksusowych" marek dołączył Citroen, proponując swoją wersję premium - DS. Najnowszym dziełem (to chyba dobre słowo) jest DS 7 Crossback. Z jednej strony muskularny SUV, z drugiej - może zachwycać designerską formą. Naszpikowany najnowszymi rozwiązaniami technicznymi nie zawiedzie wielbicieli motoryzacyjnych gadżetów. Esteci z pewnością docenią materiały, linię, czy stylistyczną konsekwencję tak na zewnątrz, jak i w bogatym wnętrzu auta. Słowem samochód do lasu i na premierę w operze...
A skoro przy operze jesteśmy. Auto występuje w czterech wersjach wyposażenia i w pięciu tzw. inspiracjach, czyli wersjach stylistycznych. My testowaliśmy wersję najwyższą - Grand Chic w inspiracji Opera.
Zobacz też: Cytryna po kaszubsku, czyli polska premiera Citroena C3 Aircross
Czym nowy Crossback wyróżnia się na tle konkurentów? Segment aut premium pełen jest przecież wyszukanego stylu, najnowszych rozwiązań i świetnych materiałów. Co więcej, są marki, które pracują nad nim od dawna. Zobaczcie, w filmie co zwróciło naszą uwagę. Na pewno są to reflektory full LED DS ACTIVE, z niesamowitym efektem kręcących się diamencików. Ale nie tylko...
Na koniec wypada wspomnieć ile kosztuje to cudo. Najtańszą wersję Chic możemy kupić od 124 900 zł. Ceny najdroższej - Grand Chic zaczynają się od 186 900 zł.
Zobacz też: Chcesz być w trendzie? Postaw na zieleń! To autko doda energii każdej stylizacji NASZ TEST