Myśląc o pielęgnacji tkanin, warto zwrócić uwagę przede wszystkim na rodzaj materiału, z którego uszyte są nasze ubrania. Inaczej pierzemy i suszymy bowiem bawełnę, inaczej len, a jeszcze inaczej jedwab. A te właśnie tkaniny najchętniej nosimy latem.

Reklama

Jedwab

Szlachetna, delikatna tkanina idealnie pasuje na letnie, ciepłe wieczory. Sukienki z jedwabiu sprawdzają się na weselach, koktajlach i przyjęciach w ogrodzie. Podobnie jak jedwabne spodnie lub koszule doskonale dopasują się do wakacyjnych stylizacji biurowych. Jedwab jest wyrafinowaną tkaniną, ale jednocześnie niezwykle wymagającą. Zwykle producenci jedwabnych materiałów sugerują pranie chemiczne na sucho. Niektórzy piorą tę tkaninę ręcznie, ale wtedy należy robić to delikatnie, bez mocnego pocierania – w letniej, a najlepiej chłodnej wodzie. Do prania ręcznego nie używamy proszków wybielających i silnych detergentów. Można użyć delikatnego, organicznego szamponu do włosów lub płynu przeznaczonego specjalnie do jedwabiu. Płucze się go wtedy w chłodnej wodzie i nigdy nie wykręca, a jedynie odciska w ręcznik. Suszymy go na płasko, lekko wcześniej naciągając. Ponieważ jedwab jest wrażliwy na promienie słoneczne, nie zostawiamy go na słońcu. Zawsze jednak sposób prania lepiej sprawdzić na metce. Prasujemy go zaś na lewej stronie. Najlepiej, gdy ubranie jest jeszcze delikatnie wilgotne.

Adobe Stock

Bawełna

Wygodna, trwała, przewiewna i niedroga. Bawełna jest bohaterką naszych szaf, a latem staje się często podstawą naszych stylizacji. Skąd taka popularność tej, jednej z najstarszych tkanin na świecie? Bawełna jest naturalnym materiałem. Wytwarzana jest z włókien rośliny o tej samej nazwie od kilku tysięcy lat temu. Popularność zyskała w tropikach, gdzie stanowiła idealne okrycie w gorących temperaturach. Stamtąd moda rozeszła się na cały świat. Dlatego właśnie bawełna króluje dziś w wakacyjnych kurortach. Jest przewiewna i pozwala skórze swobodnie oddychać. Jest też przyjemna w dotyku i niezwykle wytrzymała. Elastyczna – idealnie podkreśla sylwetkę. Ma też większą wytrzymałość w praniu. Białe, w 100 proc. bawełniane, ubranie można prać nawet w temperaturze 90 stopni, nie obawiając się o jej skurczenie. Jeśli jednak tkanina zawiera dodatek innych włókien, szczególnie sztucznych, powinniśmy obniżyć temperaturę do 60 stopni. Z kolei używając automatycznej suszarki, powinniśmy koniecznie sprawdzić zalecenia producentów podane na metce.

Adobe Stock

Len

Najchętniej wybierana tkanina na lato, czyli len, jest niezwykle przewiewna. Grubo tkany materiał sprawia, że ciało pod lnianym ubraniem swobodnie oddycha. Niektórzy narzekają, że len się gniecie, ale jego wielbiciele mają na to jedną odpowiedź: „Ale jak pięknie się gniecie!”. Aby len długo zachował swoją cudowną formę, należy go prać w temperaturze 30-40 stopni. Współczesne proszki do prania świetnie poradzą sobie w tej niższej temperaturze, a chłodniejsza woda ochroni włókno. Zasada ta dotyczy zarówno prania w pralce jak i prania ręcznego. Podobnie jak w przypadku jedwabiu, nie używamy silnych detergentów ani wybielaczy, które mogą osłabić włókno. Najlepiej nie wypełniać bębna pralki maksymalnie, ponieważ len nie powinien być w praniu ściśnięty. Po upraniu nie wykręcamy go, gdyż może się odkształcić. Chcąc wysuszyć len, lekko go strzepujemy a potem rozkładamy na płasko. Len najpiękniej schnie na powietrzu. Jeśli jednak wolisz to zrobić w suszarce automatycznej, pamiętaj o ustawienie niezbyt wysokiej temperatury, aby ubranie się nie skurczyło. Prasując len pamiętajmy, że lepiej (i łatwiej) to robić kiedy tkanina jest jeszcze lekko wilgotna. Jeszcze wygodniej byłoby użyć parownicy.

Adobe Stock

Czego nie lubią jasne, letnie tkaniny (i nie tylko)

Jeśli chcemy, aby nasze piękne wakacyjne stylizacje służyły nam dłużej niż jeden sezon, powinniśmy o nie odpowiednio zadbać. Poza zasadami dotyczącymi prania i suszenia, jest jeszcze kilka rzeczy, których tkaniny… nie znoszą. To zapachy. Zarówno te miłe, jak i mniej przyjemne szkodzą materiałom. Te pierwsze, czyli perfumy, mogą zniszczyć jedwab, jeśli użyjemy ich bezpośrednio na tkaninie. Podobnie ma się sprawa z dezodorantem. A co z zapachami lub substancjami, które osadzają się na tkaninach – jak dym papierosowy?

Zobacz także

O jego szkodliwości napisano wiele opracowań, ale… oprócz negatywnych skutków zdrowotnych, jego cechą charakterystyczną jest też dokuczliwa woń. Co więcej, nie dość, że brzydko pachnie – to osiada na tekstyliach, w tym na naszej odzieży, jest uciążliwy do usunięcia i powoduje żółknięcie tkanin (zwłaszcza białych). Dlatego jedynym słusznym rozwiązaniem – przede wszystkim dla naszego zdrowia – jest ostateczne pożegnanie się z tym nałogiem.

Co jednak zrobić, kiedy chcemy pozbyć się dymu z życia, ubrań i płuc, próbowaliśmy już wszystkich metod rzucenia papierosa, ale wciąż go odpalamy? W takim wypadku lepszym wyjściem od dalszego zaciągania się dymem, może być dla nas zamiana papierosa np. na urządzenie do podgrzewania tytoniu (wśród nich, najdokładniej przebadanym jest IQOS). Kiedy tytoń jest podgrzewany a nie spalany, nie powstaje dym – tylko niemal bezzapachowy aerozol z nikotyną. Zawiera on znacznie mniej substancji szkodliwych niż dym z papierosa i zapewnia zero nieprzyjemnego zapachu na naszych ubraniach. Pamiętajmy jednak, że nadal tkwimy w nałogu. Zatem jeśli chcemy, żeby nasze zdrowie, ale też ubrania – były w 100 proc. pozbawione negatywnych konsekwencji, powinniśmy dążyć do całkowitego zerwania z tym uzależnieniem.

Reklama
Adobe Stock

Rozmiar ma znaczenie

Poza odpowiednią pielęgnacją tkanin, zerwaniem z papierosowym dymkiem i ostrożnym stosowaniem perfum, powinniśmy pamiętać o jeszcze jednej rzeczy. Jasne ubrania doradza się latem – mówiąc, że odbijają promienie słoneczne. Nie do końca jest to prawda. Sprawdzono to na beduinach, którzy spędzają długie godziny w pełnym afrykańskim słońcu. Noszą oni zarówno ciemne szaty jak i jasne. Co zatem decyduje o tym, że nie cierpią z powodu upału? Większy rozmiar czyli luźne, zwiewne ubrania. Okazało się, że przy odczuwaniu przez ciało ciepła nie kolor ma największe znaczenie, ale – poza rodzajem tkaniny – rozmiar ubrania. Ważne, byśmy w wakacje nosili na tyle luźne kreacje, by powietrze mogło swobodnie płynąć pomiędzy tkaniną a skórą. I świetnie się składa, bo styliści proponują wiele jasnych ubrań właśnie w rozmiarze oversize.

Reklama
Reklama
Reklama