Reklama

Ostatnio media obiegła informacja o śmierci legendy francuskiego kina — Alaina Dolina. Ta informacja mocno wstrząsnęła jego fanami, ale o wiele więcej emocji wzbudziła jego ostatnia wola. Obrońcy praw zwierząt nie mogli do tego dopuścić!

Reklama

Nie żyje Alain Delon. Przed śmiercią chciał, by pochowano z nim jego psa

Alain Delon to jedna z największych gwiazd francuskiego kina. Aktor zagrał w takich produkcjach jak "Śmierć człowieka skorumpowanego", "W kręgu zła" czy "Nasza historia". Niestety aktor zmagał się z ciężką chorobą, a dokładnie chłoniakiem. W niedzielę, 18 sierpnia w mediach pojawiła się informacja o jego śmierci w wieku 88-lat.

Zmarł spokojnie w swoim domu w Douchy, w otoczeniu trójki dzieci i rodziny
- poinformowały w komunikacie prasowym jego dzieci - Alain Fabien, Anouchka i Anthony
Alain Delon
fot. AKPA

Przez ostatnie kilka lat Alain Delon miał wiernego towarzysza — owczarka niemieckiego o imieniu Loubo. Przed śmiercią aktor miał nietypową prośbę, chciał, żeby weterynarz uśpił jego pupila po jego śmierci, by rodzina mogła pochować ich razem.

To mój pies. Owczarek belgijski, którego kocham jak dziecko. Poproszę weterynarza, by pozwolił nam odejść razem. Zrobi mu zastrzyk, aby umarł w moich ramionach. Wolę to, niż świadomość, że umierałby na moim grobie, bardzo cierpiąc
- mówił aktor w 2018 roku w rozmowie z ''Paris Match''.

Te słowa mocno wstrząsnęły jego fanami i nie tylko. Aktywiści apelowali nawet do Brigitte Bardot, która od lat walczy o prawa zwierząt, by na to nie pozwolić. Na szczęście fundacja aktorki potwierdziła, że pupil ma się dobrze.

Nie martwcie się o Loubo! Wielu z Was przesłało nam wiadomości dotyczące przyszłości Loubo, psa Alaina Delona. Ma swój dom i swoją rodzinę
— przekazano.
Reklama

Zobacz także: Legendarny muzyk zmarł w swoje urodziny, miał tylko 54 lata. "Kochamy Cię, na zawsze"

Nie żyje Alain Delon
fot. Picture Perfect/REX
Reklama
Reklama
Reklama