Zmarły gwiazdor chciał, aby pochowano z nim jego psa. Rzecz w tym, że pupil nadal żyje
Ostatnio w mediach pojawiła się smutna informacja o śmierci wybitnego gwiazdora, jednak najwięcej kontrowersji wzbudziła jego ostatnia wola. Chodzi o jego psa!
Ostatnio media obiegła informacja o śmierci legendy francuskiego kina — Alaina Dolina. Ta informacja mocno wstrząsnęła jego fanami, ale o wiele więcej emocji wzbudziła jego ostatnia wola. Obrońcy praw zwierząt nie mogli do tego dopuścić!
Nie żyje Alain Delon. Przed śmiercią chciał, by pochowano z nim jego psa
Alain Delon to jedna z największych gwiazd francuskiego kina. Aktor zagrał w takich produkcjach jak "Śmierć człowieka skorumpowanego", "W kręgu zła" czy "Nasza historia". Niestety aktor zmagał się z ciężką chorobą, a dokładnie chłoniakiem. W niedzielę, 18 sierpnia w mediach pojawiła się informacja o jego śmierci w wieku 88-lat.
Zmarł spokojnie w swoim domu w Douchy, w otoczeniu trójki dzieci i rodziny
Przez ostatnie kilka lat Alain Delon miał wiernego towarzysza — owczarka niemieckiego o imieniu Loubo. Przed śmiercią aktor miał nietypową prośbę, chciał, żeby weterynarz uśpił jego pupila po jego śmierci, by rodzina mogła pochować ich razem.
To mój pies. Owczarek belgijski, którego kocham jak dziecko. Poproszę weterynarza, by pozwolił nam odejść razem. Zrobi mu zastrzyk, aby umarł w moich ramionach. Wolę to, niż świadomość, że umierałby na moim grobie, bardzo cierpiąc
Te słowa mocno wstrząsnęły jego fanami i nie tylko. Aktywiści apelowali nawet do Brigitte Bardot, która od lat walczy o prawa zwierząt, by na to nie pozwolić. Na szczęście fundacja aktorki potwierdziła, że pupil ma się dobrze.
Nie martwcie się o Loubo! Wielu z Was przesłało nam wiadomości dotyczące przyszłości Loubo, psa Alaina Delona. Ma swój dom i swoją rodzinę
Zobacz także: Legendarny muzyk zmarł w swoje urodziny, miał tylko 54 lata. "Kochamy Cię, na zawsze"