Zmarł Rafał Poniatowski. Dziennikarz TVN miał 48 lat i od wielu lat walczył z nowotworem
Wybitny dziennikarz stacji TVN odszedł po długiej walce z czerniakiem. 6 maja opublikował swój ostatni post w mediach społecznościowych.
Zmarł Rafał Poniatowski. Dziennikarz stacji TVN niemal codziennie gościł w domach widzów "Faktów". Od kilku lat walczył z chorobą nowotworową, o której mówił otwarcie od 2018 roku. Rafał Poniatowski miał 48 lat. Informację o śmierci dziennikarza przekazała stacja TVN.
Rafał Poniatowski nie żyje. Dziennikarz TVN24 miał 48 lat.
Rafał Poniatowski od lat był związany ze stacją TVN i TVN24. W 2018 roku zdecydował się przyznać, że lekarze zdiagnozowali u niego czerniaka, który dał już przerzuty. Wtedy dziennikarz dowiedział się, że ma zaledwie kilka tygodni życia. Nie poddawał się i walczył z chorobą, każdego dnia odnosząc zwycięstwo.
Zachorowałem na czerniaka, później się okazało, że mam guzy wszędzie. Nikt nie był w stanie ich policzyć. Pomyślałem, że umrę, ale ...żyję. Zachorowałem, dostałem wyniki, z których mogłem wywnioskować, że umrę bardzo szybko. Każdy z pacjentów tak sobie myśli, jak dostanie wyniki- wspominał Rafał Poniatowski. Można zacząć o tym myśleć inaczej, bo tak naprawdę nie wiem, kiedy umrę. Nikt z nas nie wie, kiedy umrze. - mówił o swojej chorobie Rafał Poniatowski w "Dzień dobry TVN".
Dziś stacja TVN przekazała smutną informację o śmierci Rafała Poniatowskieg i pożegnała go w wyjątkowy sposób.
Zmarł Rafał Poniatowski. Dziennikarz, który w Państwa domach gościł niemal codziennie, reporter, bez którego ostatnich 20 lat w polskiej telewizji nie sposób sobie wyobrazić, opisywał naszą rzeczywistość w materiałach @faktytvn i TVN24. Jego pasją była muzyka.
"Cześć, tu Poniat. Jak jest? I dlaczego świetnie?" - mawiał. Zapamiętamy go jako wspaniałego człowieka, wspaniałego kolegę z pracy i wspaniałego reportera. - czytamy na oficjalnym koncie TVN24 na Instagramie.
Składamy szczere kondolencje.
Zobacz także: "Pomyślałem, że umrę" Dziennikarz TVN24 opowiedział o walce z nowotworem! Lekarze dawali mu kilka tygodni życia