Ile naprawdę zarabia Zenek Martyniuk? Same koncerty to 5 mln złotych... A reszta? Zwali was z nóg!
Ile naprawdę zarabia Zenek Martyniuk? Same koncerty to 5 mln złotych... A reszta? Zwali was z nóg!
Dziś Zenek należy do czołówki najlepiej zarabiających polskich artystów, ale był czas, kiedy się u niego nie przelewało. Jako młody chłopak śpiewał na zabawach, by mieć jakąkolwiek gotówkę. Nigdy nie żył ponad stan. Jego dom w Grabówce jest elegancki, choć jak na króla disco polo – dość skromny. A Zenek Martyniuk mógłby przecież mieszkać w rezydencji godnej serialowych Carringtonów, bo jego stawki za występy są już legendarne. Według ustaleń portalu Party.pl za koncert trzeba Martyniukowi zapłacić co najmniej 25 tys. złotych! Dlatego było go stać na tak wystawne wesele dla jedynego syna Daniela.
Co do kwot, to nie mogę się wypowiadać. Powiem za to, że faktycznie Zenek rocznie daje od 200 do 300 koncertów, mówi Party menedżer piosenkarza.
Jak łatwo obliczyć, z samych koncertów Martyniuk ma rocznie co najmniej 5 mln złotych. A to przecież nie wszystko! Dochodzą jeszcze kwoty ze sprzedaży płyt Akcentu, które nadal rozchodzą się w dużych nakładach. Dowodem na to jest fakt, że w lipcu na Ogólnopolskim Festiwalu Muzyki Tanecznej w Ostródzie zespół odebrał aż siedem diamentowych płyt, co oznacza kolejne setki tysięcy na koncie Zenka. Mimo że artysta nigdy nie zdradził, ile zainkasował za reklamowanie jednego z napojów energetycznych, w mediach spekulowano, że jego honorarium mogło wynieść nawet pół miliona złotych.
W tym świetle nie dziwi fakt, że kiedy jego syn skończył studia w Szkole Morskiej w Gdyni, Zenek kupił mu piękny apartament w Białymstoku, gdzie dziś Daniel mieszka z żoną.
Panna młoda też pochodzi z zamożnej rodziny. Jej rodzice prowadzą gospodarstwo rolne, które specjalizuje się w hodowli gęsi, kaczek i indyków. Mama i tata Eweliny są właścicielami ok. 390 ha gruntów, które mogą być warte kilkanaście milionów złotych! Państwo Golczyńscy prowadzą firmę produkującą wyroby z betonu, która także przynosi im spore dochody. W tej sytuacji nikogo nie powinna dziwić wystawność wesela młodej pary, która oczekuje córeczki, już teraz zasługującej na miano „royal baby disco polo.”