Zalana łzami Julia von Stein nagle przekazała wiadomość. Już nie chciała tego ukrywać
Julia Von Stein zaskoczyła fanów nowym nagraniem na InstaStories. Cała we łzach przekazała fanom ważną wiadomość.
Julia von Stein to uwielbiana przez widzów gwiazda TTV. Fani chętnie śledzą jej losy nie tylko w telewizji, ale także za pośrednictwem mediów społecznościowych. I właśnie na Instagramie celebrytka pokazała nowe nagranie, na którym jest cała we łzach. Podzieliła się też ważną wiadomością i przesłaniem.
Julia von Stein cała we łzach przekazała ważną wiadomość
Julia von Stein chętnie odzywa się do fanów na Instagramie. Bohaterka programu "Diabelnie boskie" kilka dni temu pochwaliła się swoim odbiorcom wymownym nagraniem, na którym skakała z radości po odebranym telefonie. Teraz jednak celebrytka zaskoczyła publikacją wideo, na którym zalewa się łzami. Początkowo wydawało się, że Julia von Stein przeżywa jakieś trudne chwile, jednak szybko okazało się, że są to łzy szczęścia i mają one związek z telefonem, który przed kilkoma dniami odebrała celebrytka.
Bohaterka programu "Diabelnie boskie" postanowiła nagrać również mówione InstaStories, w którym wyjawiła, że właśnie udało jej się zrealizować coś, nad czym bardzo długo pracowała i mocno walczyła.
Kochani, dlaczego płaczę? Bo chyba zaczęło do mnie docierać, co się zaczyna dziać w moim życiu. Po co jadę do Wrocławia. Jestem teraz w Krakowie, biorę tylko tatę do samochodu i jedziemy do Wrocławia. Całe życie byłam gnojona. Całe życie słyszałam, że nic w życiu nie osiągnę, że jestem nikim i jakoś się nie poddałam. Nie wiem, skąd wzięłam tyle siły i walczyłam i dałam radę.
Z kolei w opisie swojego nagrania, Julia von Stein dodała:
Nikt we mnie nie wierzył... Walczyłam sama i ZWYCIĘŻYŁAM SAMA! Pamiętacie moją radość podczas rozmowy przez telefon? Dopiero dzisiaj zaczęło do mnie docierać to, co usłyszałam w środę przez telefon. To ,,coś'', nad czym pracowałam i o co walczyłam przez ostatnie 1,5 roku. SAMA. Zresztą tak, jak o wszystko przez całe życie i co? Osiągnęłam to! Niedługo pochwalę się Wam. Tylko żebyście nie padli.
Trzymamy zatem mocno kciuki za Julię von Stein i już nie możemy się doczekać, aby dowiedzieć się, co dokładnie dzieje się w życiu gwiazdy "Diabelnie boskich".
Zobacz także: "Królowe życia": Julia von Stein o powodach urodowych poprawek: "Chcę piszczeć na swój widok"